Nico Rosberg nie zdołał utrzymać swojej znakomitej, piątej lokaty z kwalifikacji, jednak z Australii wyjedzie z trzema punktami. Młody kierowca Williamsa jest zadowolony z osiągniętego rezultatu ale przyznaje, że niedzielne zawody mogły ułożyć się dla niego znacznie lepiej. - Był to dość wymagający wyścig i borykaliśmy się z kilkoma usterkami tu i ówdzie. Na wstępie z mojej strony muszę przyznać, że zostawiłem miejsce na trzecim zakręcie pierwszego okrążenia i straciłem przez to kilka pozycji. Później wystąpił problem na pit stopie - wyjaśnił Niemiec.
- Wznowienie wyścigu po pojawieniu się pierwszego samochodu bezpieczeństwa, na nierozgrzanym ogumieniu, było bardzo trudne. Nie miałem jakiejkolwiek przyczepności i w ostatniej części wyścigu, wyciągnąłem wszystko z moich opon, a wciąż miałem z nimi problemy. Nie było zatem możliwości na powstrzymanie kierowców jadących za mną. Myślę że dwa punkty (przed karą dla Trullego - dop. red.) są dobrym rezultatem, ponieważ wierzę, że jesteśmy szybsi, niż para samochodów która finiszowała przed nami. Z perspektywy mistrzostw, wygląda to dobrze. Dzięki nowym zasadom, dzisiejszy wyścig był bardzo pasjonujący - przyznał 23-letni kierowca.
Podobnie jak miało to miejsce w ubiegłorocznym Grand Prix Australii, swoją obecność w stawce dwudziestu kierowców bardzo wyraźnie zaznaczył Kazuki Nakajima. Japończyk stracił panowanie nad swoim bolidem na osiemnastym okrążeniu, rozbijając swoje przednie skrzydło. - Pojechałem zbyt szeroko na czwartym zakręcie, trafiając w krawężnik, który podrzucił samochód i w tym momencie straciłem swoje skrzydło w bolidzie - wyjaśnił.
- Było to całkiem szybkie zderzenie, ale zostałem zapobiegawczo przebadany w ośrodku medycznym. Wszystko jest w porządku i fizycznie czuję się dobrze, jednak oczywiście moje wycofanie się z zawodów boli! Wyścig był naprawdę przyjemny, mieliśmy dobre tempo, paliwo oraz opony, muszę zatem zachować wszystkie pozytywy do najbliższego weekendu z Grand Prix Malezji - zakończył zawodnik Williamsa.
Dyrektor techniczny teamu z Grove - Sam Michael przyznał, że cały brytyjski zespół popełnił zbyt wiele błędów. - Pokazaliśmy zachęcające tempo w dzisiejszym wyścigu, a kiedy bolid był korku, byliśmy szybcy jak nikt inny. Nico ustanowił rekordowe okrążenie wyścigu, wykonując bardzo dobrą pracę. Popełniliśmy jednak zbyt dużo błędów jako zespół i skupimy się na lepszym wykorzystaniu samochodu w następnych zawodach - podkreślił Australijczyk.
- Moje Gratulacje dla Rossa Brawna, za świetny rezultat Jensona i jego ekipy, my mamy nadzieję dać z siebie wszystko w kolejnych występach, aby nie pozwolić im na przyzwyczajenie się do tak wysokich pozycji! - zakończył Michael.