Dwukrotny mistrz świata uważa, że w Sepang jego team spisze się znacznie lepiej niż na torze Albert Park w Melbourne. - W Australii zaprzepaściliśmy naszą szansę na dobry wynik już w kwalifikacjach. Ostatecznie to, że udało nam się zdobyć punkty jest wielkim sukcesem. W Malezji musimy dobrze pojechać w kwalifikacjach, żeby mieć udany wyścig. Powinniśmy postarać się lepiej wykorzystać KERS, zwłaszcza na starcie. Ponadto, będziemy pracować nad tym, aby lepiej zrozumieć ogumienie, ponieważ w Melbourne przekonaliśmy się, iż obie mieszanki odgrywają ogromną rolę w osiągnięciach samochodu. To będzie bardzo ważne w Malezji, gdzie temperatura toru jest zawsze wysoka, dlatego musimy zobaczyć jak ogumienie będzie się tam sprawowało.
- Sepang jest zupełnie innym torem niż Melbourne i mam nadzieję, że nasze bolidy będą tam bardziej konkurencyjne. To wyjątkowy tor dla mnie, ponieważ W Malezji wygrałem dwa wyścigi i prawdopodobnie jest moim ulubionym torem, na który zawsze chętnie przyjeżdżam. Jest tu dużo szybkich, długich zakrętów. Uważam, że będziemy tu konkurencyjni, ale jak widzieliśmy w Australii wszystkie zespoły osiągają podobne wyniki i stoczymy ciężką bitwę o zdobycie punktów - twierdzi Fernando Alonso.
Nelson Piquet nie obawia się trudnych warunków atmosferycznych, które panują w Malezji. - Sepang to szeroki tor, na którym jest kilka odpowiednich miejsc do wyprzedzania. Są tu dwie długie proste, na których KERS może okazać się przydatny. Z uwagi na wysoką temperaturę, wyścig w Malezji zawsze jest wyczerpujący. Ciężko pracowałem zimą, aby dobrze przygotować się do sezonu, dlatego upał i wilgotność nie będą dla mnie kłopotem.
- Zapomniałem już o GP Australii. Teraz skupiam się na kolejnym wyścigu na torze Sepang. Na pewno musimy poprawić nasze wyniki, ale sporo dowiedzieliśmy się o R29 w Melbourne i wykorzystamy te informacje podczas sesji treningowych. To nam da odpowiedź, jak bardzo jesteśmy konkurencyjni. Nie mogę się doczekać niedzielnego wyścigu - powiedział Brazylijczyk.