Fernando Alonso był piętnasty na pierwszym treningu. - Nie próbowaliśmy przejeżdżać dzisiaj wielu okrążeń, głównie dlatego, że nie czuję się w stu procentach dobrze. To jest bardzo wymagający weekend. Dokuczają nam wysokie temperatury, które powodują że nadmiernie pocimy się. Najważniejsze, że zgromadziliśmy odpowiednio dużo informacji - powiedział.
- Mam nadzieję, że dzisiaj nauczyliśmy się wystarczająco dużo, żeby jutro móc poprawić ustawienia. Obym wydobrzał dzisiejszego wieczoru, aby jutro czuć się lepiej i dać z siebie maksimum swoich możliwości w kwalifikacjach. Będą one jedną z najważniejszych części weekendu, dlatego muszę być do nich w pełni przygotowany - dodał Hiszpan.
- Mieliśmy dobry pierwszy dzień, bez wyraźnych problemów - przyznał Nelson Piquet. - Wygląda to nieco lepiej niż w Melbourne. Nadal jest sporo pracy do wykonania, jednak jestem zadowolony, że udało się poprawić samochód pomiędzy obiema sesjami treningowymi. To będzie ciężki wyścig, głównie z powodu temperatury, ale będę przygotowany.
- Tor dzisiaj rano był dość śliski, pewnie z powodu rzęsistego deszczu, który spadł wczoraj. Balans samochodu jest odrobinę lepszy niż podczas wyścigu w Australii, ale chcielibyśmy jeszcze poprawić stabilność przy hamowaniu. Twardy rodzaj opon nigdy nie był używany na torze Sepang dlatego była to dal nas wszystkich nauka, jednakże stan opon zadowala nas. Nelson zjechał dzisiaj rano po defekcie koła i cały czas sprawdzamy co się dokładnie stało. Na dzisiejszy program treningu oraz postawę Fernando wpływ miał fakt, że nie czuje się on najlepiej - podsumował Pat Symonds, Dyrektor Wykonawczy Inżynierów.