Zdenerwonany Edwards nawiązał współpracę z inżynierem Toselanda - Guy’em Coulonem i otwarcie wyrażał swoje zadowolenie z tego, że regularnie był szybszy od Brytyjczyka w zimowych testach. Cała sprawa zakończyła się tym, że zespół Monster Tech 3 Yamaha zdecydował się na ustawianie ściany w garażach, oddzielającej stanowiska pracy Toselanda i Edwarda.
- Nie chciałem żeby tak się stało i potrafię zrozumieć dlaczego on tak się poczuł. Musimy siąść i porozmawiać o sytuacji, ale on jak na razie ma ścianę w garażu - tak jak chciał - tłumaczy Toseland.
Toseland potwierdził że ze starym inżynierem miał kłopoty z komunikacją.
- Miałem problem z komunikowaniem się z Coulonem. Po jeszcze jednym takim roku mógłbym się znaleźć poza MotoGP. Nie miałem problemu ze zdolnością współpracy z inżynierem - to był tylko problem w komunikacji.
- Nie rozmawia zbyt dobrze po angielsku i mój akcent I slang z Yorkshire utrudniały to. Potrzebowałem kogoś doświadczonego kto by mi pomógł.
28 - latek twierdzi że rozmawiał na ten temat z menadżerem zespołu Tech 3 Herve Poncharalem już bardzo wcześnie - bo w okolicach trzeciego wyścigu zeszłego sezonu. Poncharal stwierdził podobno, że zamiana inżynierów może wchodzić w grę.