Pod koniec trzeciej neutralizacji, tuż przed zjazdem do pit lane Japończyk opóźnił hamowanie i przypadkowo zderzył się z Robertem Kubicą. W bolidzie Polaka znacznemu uszkodzeniu uległo zawieszenie, które uniemożliwiło mu dalsze ściganie. Rozczarowany Kubica musiał pogodzić się z tym, że po raz kolejny na torze w Melbourne nie zdobędzie punktów.
Nakajima po wyścigu nie przeprosił polskiego kierowcy. Nie miał sobie nic do zarzucenia. Jego zdaniem całe zdarzenie było sprowokowane przez bolidy, ustawiające się przed nim.