Do testów Billy'ego Mongera za kierownicą samochodu Formuły 3 doszło we wtorek na brytyjskim Oulton Park. W ich zorganizowaniu Brytyjczykowi pomogła ekipa Carlin. Dla 18-latka był to pierwszy wyjazd na tor od kwietnia, kiedy do stracił obie nogi. - Jeszcze kilka miesięcy temu nie sądziłem, że to będzie możliwe. Przede mną długa droga, ale cel jest coraz bliżej. Dziękuję Carlin Racing za stworzenie takiej możliwości - przekazał kierowca za pośrednictwem Twittera.
Wiosną ubiegłego roku dramatem Mongera żył cały świat motorsportu. Wyścig na Donington Park był rozgrywany w trudnych warunkach przy padającym deszczu. Samochód kierowany przez Patrika Pasmę uległ awarii, a brytyjski kierowca nie był w stanie tego zauważyć i uderzył w niego z pełną prędkością.
Siła uderzenia była tak duża, że całkowicie zniszczona została przednia część pojazdu 18-latka. Monger trafił do szpitala, ale lekarzom nie udało się uratować jego kończyn. W mediach społecznościowych ruszyła zbiórka pieniędzy na rehabilitację i pomoc Brytyjczykowi. Wsparli ją m. in. Lewis Hamilton, Jenson Button i Max Verstappen. Dzięki temu udało się uzbierać ponad 840 tys. funtów.
W ostatnim okresie Monger współpracował z FIA oraz Brytyjską Federacją Samochodową. Miało to na celu zmianę regulaminów i umożliwienie niepełnosprawnym kierowcom rywalizacji w wyścigach na arenie międzynarodowej. W efekcie udało się unieważnić feralny przepis.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"