W kwietniu ubiegłego roku wypadkiem Billy'ego Mongera żył cały świat sportów motorowych. 17-latek zanotował fatalną w skutkach kraksę w trakcie zawodów Formuły 4. Lekarze uratowali mu życie, jednak nastoletni kierowca stracił obie nogi.
Wsparcia młodemu zawodnikowi udzielały wtedy wszystkie ikony sportu, w tym kierowcy Formuły 1. Mongerowi było to bardzo potrzebne i pomocne w próbach powrotu do ścigania. Podobnie jak zbiórka na rehabilitację, która przyniosła 850 tysięcy funtów.
Wielomiesięczne przygotowania i starania zakończyły się sukcesem. Dzięki specjalnemu systemowi zamontowanemu w bolidzie zespołu Carlin, Monger był w stanie wrócić do ścigania.
- Potwierdzam, że Monger będzie na starcie do wyścigu w ten weekend. Ma nasze wsparcie, ale też stanowi dla nas niezwykłą motywację. Jest konkurencyjny i ma potencjał, by wiele osiągnąć. Chcemy mu pomóc w tym, by osiągał wyniki na miarę swoich możliwości - powiedział na początku tygodnia rzecznik zespołu Carlin.
W sobotę Brytyjczyk wziął udział w zawodach Formuły 3 na Oulton Park. I choć w kwalifikacjach był piąty, wyścig zakończył na znakomitym trzecim miejscu! Wygrał Linus Lundqvist przed innym kierowcą Carlina, Nicolaiem Kjærgaardem.
#BillyWhizz pic.twitter.com/mshZgdmwUw
— Dave Elliott (@Elliottnessf1) 31 marca 2018
ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"