GT4: "Pierwsze koty za płoty". Gosia Rdest i Maciej Dreszer startowali w Zolder

Materiały prasowe / Audi USA/ Stahlschmidt-SSP / Gosia Rdest w Audi R8 LMS GT4 na torze Daytona
Materiały prasowe / Audi USA/ Stahlschmidt-SSP / Gosia Rdest w Audi R8 LMS GT4 na torze Daytona

W dniach 6-8 kwietnia w Zolder rozgrywana była pierwsza runda GT4 European Series. W tych wyścigach udział wzięli Gosia Rdest oraz Maciej Dreszer. Do podium naszym reprezentantom sporo zabrakło, ale pokazali się z dobrej strony.

W tym artykule dowiesz się o:

Gosia Rdest jesienią 2017 roku podpisała kontrakt z zespołem Phoenix Racing, który zapewnił jej start w serii GT4 w nowym Audi R8 LMS GT4. Jej partnerem na ten sezon, z którym dzieli samochód, jest Cedric Freiburghaus. Do stawki GT4 European Series Maciej Dreszer dołączył natomiast zaledwie kilka dni przed startem pierwszego wyścigu. Polak nastawiony był na występy w europejskiej serii Nascar, ale otrzymał także możliwość jazdy w GT4 i postanowił z niej skorzystać. Dreszer ściga się KTM-em X-Bow GT-4, a jego partnerem z zespołu Felbermayer-Reiter jest Gottfried Pilz.

Tegoroczny sezon GT4 European Series składa się z sześciu weekendów wyścigowych. Pierwszy z nich właśnie za nami, a zawodnicy rywalizowali na torze Zolder, gdzie również odbyły się przedsezonowe testy. Wyścigi trwają godzinę, a pomiędzy 25 a 35 minutą jest obowiązkowy pitstop, podczas którego następuje zmiana kierowcy w aucie.

Sobotni wyścig oba samochody z polskimi kierowcami zakończyły obok siebie. KTM, za kierownicą którego zasiada Dreszer, dojechał do mety jako 23, a kilka sekund później wyścig ukończyła Gosia Rdest za kierownicą Audi. Polka podczas swojej zmiany spisała się bardzo dobrze, dzięki czemu zyskała sześć pozycji. Dodatkowo miała powód do radości, ponieważ najlepsi tego dnia okazali się Milan Dontje oraz Nicolaj Madsen, czyli jej koledzy z Phoenix Racing. Na starcie wyścigu stanęły 44 załogi, z czego do mety dojechało 40 aut.

W niedzielę Maciej Dreszer wraz z kolegą z zespołu dojechali niemal na tej samej pozycji, a dokładnie ukończyli wyścig na 24. miejscu. Zdecydowanie dalej uplasowało się auto z numerem 3, a więc Audi, którym jeździ Gosia Rdest. Polka rozpoczęła ten dzień bardzo dobrze, bo już chwilę po starcie wyprzedziła sześciu rywali. W sumie przesunęła się o 14 pozycji w górę tabeli. Jednak jej zmiennikiem obróciło i zjechał na nadprogramowy pitstop, przez co ekipa spadła na odległą pozycję. Później już nie byli w stanie tego odrobić i ostatecznie zajęli 35. miejsce.

- Pierwsze koty za płoty. Żegnam Zolder z mieszanymi uczuciami. Wiem, że stać nas na lepszy wynik. Mieliśmy pecha z przebiciem opony w kwalifikacjach, przez co do wyścigu startowaliśmy z odległej pozycji. W sobotę samochód się na początku przegrzał i stracił moc na kilka kółek. Takie są wyścigi. Za miesiąc w Brands Hatch pokażemy się z lepszej strony. Wiem na pewno, że uwielbiam ten samochód, prowadzi się świetnie i daje więcej frajdy niż jakikolwiek, którym do tej pory się ścigałam. Wyścigi GT4 mają fajny format i myślę, że dla widzów są dość emocjonujące - przyznała po wyścigach Gosia Rdest.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi

Komentarze (0)