Mick Schumacher inie ma łatwego życia. Ze względu na karierę jego ojca Michaela, zwraca on uwagę mediów oraz czołowych zespołów Formuły 1. Gotowość zakontraktowania młodego Niemca wyraziły już m. in. Ferrari oraz Mercedes, które znalazłyby dla niego miejsce w swoich akademiach talentów.
18-latek nie ukrywa, że jego celem jest dołączenie do F1, ale póki co musi przebrnąć przez niższe kategorie wyścigowe. W zeszłym sezonie Schumacher zadebiutował w Formule 3, gdzie udało mu się stanąć na podium podczas wyścigu na Monzy.
W tym roku niemiecki kierowca, zdaniem wielu ekspertów, może się włączyć do walki o tytuł mistrzowski. - Na pewno znacząco dojrzał zimą. Wystarczy popatrzeć na wyścig w Makau. Jako nowicjusz wykonał świetną robotę. To było dla niego nowe otwarcie - powiedział Rene Rosin, szef Premy, zespołu Schumachera.
W minionym sezonie największym mankamentem Schumachera były kwalifikacje, w których miał problemy, by w pełni wykorzystać potencjał opon i samochodu. W tym roku ma się to zmienić. - Pracowaliśmy nad tym podczas testów zimowych. Mick dorósł, jest gotowy na nowe wyzwanie. Myślę jednak, że powinien się przede wszystkim koncentrować na kolejnych występach, myśleć z wyścigu na wyścigu, z treningu na trening. Nie ma sensu, by wywierał na sobie presję i myślał o tytule mistrzowskim w F3 - dodał Rosin.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi
Czy Mick Schumacher w przyszłości trafi do F1? 
