Słaba inauguracja w Europie - Toyota po GP Hiszpanii

Japoński zespół nie może zaliczyć europejskiej inauguracji sezonu na torze w Barcelonie do udanych. Po kolizji na pierwszym okrążeniu z wyścigiem pożegnał się Jarno Trulli. Punktów nie zdobył również Timo Glock, który był dziesiąty.

Jarno Trulli pragnie jak najszybciej zapomnieć o swoim niedzielnym występie. - To niezwykle frustrujący dzień dla mnie, ponieważ nasza strategia była właściwa i mógłbym zdobyć dzisiaj sporo punktów - podkreślił. - Miałem fatalny start, gdyż silnik nie spisał się dokładnie tak jak chciałem, więc straciłem kilka pozycji. Alonso i Rosberg jechali przede mną na pierwszym zakręcie. Nico wyniosło na kolejnym wirażu i wrócił na tor bardzo blisko mojego bolidu. Musiałem go uniknąć, ponieważ zbliżył się naprawdę szybko. Straciłem kontrolę nad autem na trawie, zakręciło mną i ktoś mnie uderzył. Nie ma jednak sensu do tego wracać: teraz musimy skupić się już na następnym wyścigu, gdzie mamy nadzieję na znacznie lepszy rezultat - dodał Włoch.

Bez punktów z Barcelony wyjedzie również Timo Glock. Niemiec do wyścigu o Grand Prix Hiszpanii przystępował z siódmego pola, jednak nie zdołał obronić swojej pozycji. - Na starcie bolid nie ruszył dobrze. Nie wiem dlaczego się tak stało, ale będziemy musieli poddać to analizie, gdyż Jarno również nie wystartował najlepiej. Był przede mną na pierwszym zakręcie i widziałem jak się kręcił. Przejechałem obok tego incydentu, a później znalazłem się za Nico i nie byłem w stanie się do niego zbliżyć. Za każdym razem kiedy próbowałem go wyprzedzić, moje opony przestawały pracować. Nawet gdy tor przede mną był pusty, samochód nie spisywał się idealnie. Będziemy musieli zatem sprawdzić co się stało i powrócić do dobrej formy w kolejnych wyścigach - zakończył zawodnik Toyoty.

Komentarze (0)