Rozpoznanie ogniem wypadło bardzo pomyślnie. Na mecie rajdu załoga Radosław Typa/Ryszard Ciupka zajęła 7. miejsce w klasyfikacji generalnej i 4. w grupie N. Dodatkowo dzięki nowemu systemowi punktacji premiującemu oddzielnie każdy dzień zawodów zdobyła punkty, które mogą okazać się cenne pod koniec sezonu. Kierowca nie ukrywał, że start traktuje treningowo dlatego wynik jest bardzo zadowalający.
- Jestem bardzo szczęśliwy. Elmot miał być dla nas przecierką i zapoznaniem z nowym samochodem. Od początku jechałem bardzo zachowawczo nie zbliżając się do granicy ryzyka. W związku z tym wynik jest bardzo satysfakcjonujący. Drugiego dnia rajdu jadąc spokojnym, rozważnym tempem trochę przesadziłem z ostrożnością i "przespałem" drugą pętlę. Pod koniec rajdu postanowiłem przyspieszyć i uciec przed Maćkiem Oleksowiczem i Kamilem Butrukiem. Udało się odeprzeć atak i nawet wykręcić piąty czas w generalce. Dziesiątka to samochód z ogromnym potencjałem, mam nadzieję, że jak najszybciej nauczę się go w pełni wykorzystywać. Muszę jeszcze oduczyć się pewnych "ośkowych" nawyków. Do tego potrzeba oczywiście kilometrów. Na dalszą część sezonu patrzę z optymizmem. Dziękuję zespołowi Pawła Dytki za perfekcyjne przygotowanie auta, dziękuję wszystkim moim współpracownikom, kibicom i oczywiście sponsorom: Primaverze, Makicie, Unimilowi, Mitsubishi Motors Polska, władzom Warmii i Mazur i Ornety oraz rodzinnej firmie Radex - powiedział Typa na mecie Elmotu.
W najbliższym czasie zobaczymy Typę w parze z Maciejem Wisławskim w rajdach Warmińskim i Lotos Baltic Cup.