Punkt i błąd - Toro Rosso po GP Monako

Umiarkowanie zadowoleni mogą być szefowie Toro Rosso po wyścigu o Grand Prix Monako. Na pewno cieszy się Sebastien Bourdais, który zdobył punkt i pokonał swojego kolegę. Sebastien Buemi popełnił błąd i sam wykluczył się z zawodów.

- Dobrze jest zdobyć tutaj punkty, w wyścigu, który może być uważany za mój domowy, nowiem w tym sezonie nie ma GP we Francji - powiedział Sebastien Bourdais. - Zespół pracował dzisiaj bardzo ciężko. Znowu czuję, że nie pojechałem dobrze w kwalifikacjach, więc jestem zadowolony z ósmego miejsca, mimo że miałem kilka małych incydentów. To kolejny punkt ważny punkt - nie jest wystarczający, ale jest lepszy niż nic. Bolid jechał równo, zwłaszcza na twardych oponach, mimo że balans nie był perfekcyjny. Gdy byłem na miękkiej mieszance, starałem się o nią dbać, gdyż miałem z nimi problemy w czwartek. Udało mi się opanować sytuację, ale miałem problemy ze zużyciem. Gdy udało mi się wyjść przed moich bezpośrednich rywali i miałem pusty tor, wpadłem w rytm i koncentrowałem się na dowiezieniu bolidu do mety. Miałem kilka momentów, ale na tym polegają wyścigi na torach ulicznych. To był zabawny wyścig i mam satysfakcję ze zdobycia punktu startując z 14 pola. Jeżeli poprawię się w kwalifikacjach w najbliższych wyścigach, wtedy może będziemy mogli liczyć na więcej, zaczynając od Stambułu.

- Nie miałem idealnego startu i straciłem pozycję na rzecz Piqueta, ale nie zapowiadało się, że będzie źle. Potem próbowałem go wyprzedzić, po tym jak Vettel jadący na miękkich oponach wszystkich zwalniał, myślałem, że to może być jedyna szansa, aby powrócić przed niego. Byłem tuż za Piquetem, w jego cieniu aerodynamicznym, już chciałem wyjść zza niego i wyprzedzać, gdy on wcisnął hamulce, a ja nie zdołałem go ominąć i wylądowałem na nim w pierwszym zakręcie. Przykro mi z tego powodu, poszedłem i przeprosiłem go za to - przyznał Sebastien Buemi.

Komentarze (0)