Zmierzamy w dobrym kierunku - Ferrari po GP Monako

Wreszcie udanie zaprezentowali się kierowcy niedawnej potęgi w świecie F1 stajni Ferrari. Wygląda na to, że włoski zespół bardzo dobrze przepracował krótką przerwę w startach i stara się nadrobić stracony dystans. Dogonić Brawna będzie, jednak bardzo trudno. W Maranello nie tracą, jednak nadziei.

Kimi Raikkonen w Monako stanął na najniższym stopniu podium. - Nie mogę być zadowolony z trzeciego miejsca, moim celem zawsze jest zwycięstwo - buńczucznie powiedział "Iceman". - Jednak to podium jest satysfakcjonujące dla całego zespołu, zważywszy na początek sezonu w naszym wykonaniu. Cieszę się, że udało nam się wrócić do rywalizacji na początku stawki. Przez ostanie tygodnie zrobiliśmy prawdziwy krok naprzód w kategoriach naszych osiągów i ten rezultat potwierdza to. Ciągle musimy gonić najlepszych, ale zmierzamy w dobrym kierunku. Tego weekendu, jeśli coś zagrałoby inaczej, rezultat też mógł być inny – straciłem kilka cennych sekund m in. podczas mojego drugiego zjazdu do boksu. Ogólnie powinniśmy być zadowoleni - zakończył Fin.

O jedną pozycję gorszy był Felipe Massa. - Jestem bardzo szczęśliwy ze względu na dzisiejszy wynik. Bolid był dzisiaj bardzo konkurencyjny. To jasne, że jesteśmy na drodze powrotnej na szczyt i być może już niedługo będziemy bili się o zwycięstwa. Na starcie straciłem wiele na walce z Vettelem. Potem popełniłem błąd i wyprzedził mnie też Rosberg. Potem powróciłem do odpowiedniego rytmu i myślę, że mogłem wyprzedzić Kimiego. Na drugim pit stopie stałem dłużej niż on, potem znalazłem się za Buttonem i nie byłem w stanie wykorzystać okazji. Start na twardych oponach był najlepszym wyjściem, gdyż ciągle brakuje nam docisku aerodynamicznego, żeby powalczyć z Brawnami, za wcześnie by mówić, że jesteśmy drugą siłą w stawce. Pewne jest to, że cały czas pracujemy i w przyszłości zaobserwujemy dalsze rezultaty - powiedział Brazylijczyk.

Źródło artykułu: