Mario Theissen: Nowy dyfuzor okazał się bardzo pożyteczny

W tradycyjnym podsumowaniu wyścigowego weekendu "Track Talk" szef BMW Sauber przyznał, że podwójny dyfuzor okazał się pożyteczny, wykluczył także scenariusz, w którym jego zespół skupiłby się już na kolejnym sezonie, odpuszczając obecne rozgrywki.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Przed Grand Prix Turcji byliśmy bardzo ciekawi, jak nasz poprawiony model F1.09 spisze się na torze w Stambule. Po wprowadzeniu poważnego pakietu poprawek, które miało miejsce w Barcelonie, wyścig w Stambule był pierwszym, w którym wystartowaliśmy z nowym, podwójnym dyfuzorem. Nowy element okazał się bardzo pożyteczny.

Startujący z dziesiątej pozycji Robert pokazał imponującą wolę walki i dał z siebie wszystko, finiszując na siódmej pozycji. Tymczasem Nick stracił kilka pozycji i dużo dystansu już na starcie i zdobycie punktów okazało się niemożliwe. Plus weekendu: nasz samochód był na tyle szybki, aby zdobyć w Stambule punkty bez wykorzystywania pecha innych kierowców czy też incydentów na torze. Oczywiście nie wystarcza to, aby którykolwiek członek zespołu był zadowolony, ale to dobra podstawa do kolejnych kroków w rozwoju.

Zintegrowanie podwójnego dyfuzora z projektem modelu F1.09 nie było łatwym zadaniem dla naszych inżynierów. Zwłaszcza przednia część samochodu musiała zostać poważnie zmodyfikowana. Celem tych poprawek była optymalizacja przepływu powietrza w stronę podwójnego dyfuzora. Ten wysiłek się opłacił. W drugiej fazie kwalifikacji, w której wszyscy kierowcy jeżdżą z minimalnym obciążeniem paliwem, krok naprzód był wyraźnie widoczny: Nick i Robert uzyskali czasy gorsze o zaledwie 0,4 sekundy od najszybszego zawodnika.

Czeka nas wciąż wiele pracy, ale wynik uzyskany w Stambule był bardzo ważny dla motywacji całego zespołu. Zwłaszcza dla inżynierów ten weekend stanowił niespotykane wyzwanie. Ze względu na zakaz testów wprowadzony na początku tego roku, dwie 90-minutowe sesje treningowe w piątek przed wyścigiem musiały im wystarczyć do znalezienia podstawowych ustawień i nauczenia się, jak optymalnie wykorzystać potencjał naszego pakietu aerodynamicznego. Musieli zatem wykonać niezwykle napięty plan pracy w bardzo krótkim czasie. Udało im się to z powodzeniem.

Ostatnio często spotykam się z pytaniem, czy nie byłoby lepiej przerwać prace nad poprawianiem F1.09 i skupić się zamiast tego w pełni na samochodzie na sezon 2010. To nie jest dla nas opcja warta rozważania. Nie poddamy się w tym roku – daleko nam do tego! Zwiększyliśmy tempo rozwoju i od teraz co dwa, trzy wyścigi będziemy wprowadzać kolejne poważne modyfikacje do naszego samochodu. Poprawki obejmą także modyfikacje podwójnego dyfuzora.

Pod koniec sezonu chcemy być w stanie powiedzieć: "Przeżyliśmy rozczarowujący początek sezonu, ale mimo tego udało nam się odwrócić kartę i wrócić do czołówki w stawce".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×