- To był dla mnie bardzo trudny wyścig. Startując z 12 miejsca wiedzieliśmy, że - przy normalnych okolicznościach - trudno będzie coś osiągnąć, dlatego zdecydowaliśmy się zaryzykować i wyruszyć do wyścigu z dużym zapasem paliwa na twardych oponach - wyjaśnił Robert Kubica. - Niestety nie opłaciło się, ponieważ miałem duży problem z rozgrzaniem opon na starcie i straciłem przyczepność. Musimy zaakceptować, że 13. miejsce, to było to, co mogliśmy osiągnąć - dodał polski kierowca.
- Po słabych kwalifikacjach mamy wynik, jaki oczekiwaliśmy. Niewiele mogliśmy zrobić. Zaryzykowałem na starcie i wjechałem w małą dziurę. Uszkodziłem przednie skrzydło, ale cieszę się, że nie było gorzej. Oczywiście to miało wpływ na aerodynamikę, ale zdecydowaliśmy się poczekać do zaplanowanego postoju, żeby nie tracić więcej czasu. Podczas drugiego przejazdu musiałem jechać na twardych oponach, ale miękkie były zdecydowanie lepsze - opisał swój wyścig Nick Heidfeld.
- Wyścig odzwierciedla to, co pokazaliśmy we wczorajszych kwalifikacjach - ocenił Mario Theissen. - Ogólnie był to dla nas rozczarowujący weekend. Przyśpieszymy nasze tempo rozwoju. Jedyna nieprzewidziana sytuacja z naszego punktu widzenia miała miejsce na pierwszym okrążeniu, gdy Nick dotknął inny samochód i uszkodził przednie skrzydło. Mimo że był w stanie kontynuować jazdę, do momentu zaplanowanego postoju stracił wiele czasu - dodał szef BMW Motorsport.
- Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z rezultatu, ale niestety odbija on nasz występ w kwalifikacjach. W wyścigu mieliśmy problemy z odpowiednim rozgrzaniem opon i zmuszeniem ich do właściwej pracy. Obaj kierowcy narzekali na brak przyczepności na twardej mieszance. Na miękkiej nasze tempo było akceptowalne. Ale pod koniec dnia nasz samochód nie był konkurencyjny. Na Nürburgring wprowadzimy kolejne aerodynamiczne poprawki - zapowiedział Willy Rampf, koordynator techniczny BMW Sauber.