Szef Ducati Livio Suppo nie chce jednak, aby uwaga całego zespołu skupiła się wyłącznie na Stonerze. Ducati będzie pomagać Haydenowi w aklimatyzacji.
- Musimy kontynuować nasze wysiłki w dawaniu tego co najlepsze Caseyowi, który walczy w jednych z najbardziej zaciętych mistrzostwach w ostatnich latach, ale także musimy pamiętać o Nickym, który pokazał że ma możliwości aby zaadaptować się do charakterystyki naszego motocykla. Jest to dla niego trudniejsze niż dla innych - powiedział Suppo.
Hayden, który ma tak wielkie problemy z przystosowaniem się do maszyny Desmosedici, dołączył do Ducati opuszczając Hondę w zeszłym roku. Na treningach w GP Katalonii wykręcił zachęcający, szósty czas okrążenia. Jednak w kwalifikacjach był już dopiero dziesiąty. Amerykaninowi pozostaje wiara w to, że wyścig w Hiszpanii będzie dla niego nowym początkiem.
- Wiemy że mamy przed sobą wiele pracy ale ja i zespół mamy nadzieję że wyścig w Katalonii był początkiem gruntownej odmiany którą będziemy kontynuować aż do samego końca sezonu - powiedział były mistrz świata.
Suppo wierzy że Ducati w Katalonii zrobiło duży krok naprzód jeśli chodzi o obu zawodników, jednak choroba Caseya Stonera nie pozwoliła mu na pokazanie postępu jeśli chodzi o rozwój motocykla. Australijczyk dojechał na trzecim miejscu, ale nie był w stanie utrzymać tempa narzuconego przez Rossiego i Lorenzo.
- Weekend w Barcelonie był dla nas bardzo ważny – powiedział Suppo. - Zaczęliśmy wreszcie dostrzegać owoce naszej pracy wykonanej przez dyrektora technicznego Filippo Preziosi i reszty, a także testera Ditto Guareschi. Wygląda na to że obrana przez nas droga rozwoju może uczynić motocykl GP9 jeszcze bardziej konkurencyjnym.