Podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii tylko zespół Ferrari korzystał z systemu odzyskiwania energii kinetycznej (KERS). Inne teamy: Renault, McLaren, a także sam pomysłodawca - BMW Sauber, porzuciły tę technologię. Zespół Ferrari nie ma jednak zamiaru postępować tak jego rywale. - Będziemy nadal z niego korzystać, gdyż projekt naszego samochodu został oparty o ten system. Z KERS-em pojedziemy prawdopodobnie już do końca sezonu - przyznał Felipe Massa.
28-letni Brazylijczyk przyznał także, że system KERS znacznie pomógł jemu, a także Kimiemu Raikkonenowi podczas ostatniego GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone. Massa twierdzi, że bez zastosowania tej technologii bolid F60 nie byłby już taki szybki. - KERS jest szczególnie użyteczny na starcie wyścigu. Gdyby nasz samochód był lepszy, dzięki czemu moglibyśmy rozpoczynać zawody z pierwszego rzędu, wówczas system ten nie byłby już tak potrzebny - kontynuuje Brazylijczyk.
Obaj kierowcy Ferrari na torze Silverstone zdobyli punkty. Massa ukończył wyścig na czwartym miejscu, z kolei Raikkonen na mecie zameldował się na ostatniej premiowanej punktami pozycji. Pomimo tego jednak brazylijski kierowca twierdzi, że największą uwagę należy teraz poświęcić budowie bolidu na przyszły sezon. - Oczywiście nadal musimy ciężko pracować i starać się dokładać nowe elementy w następnych wyścigach. Samochód zawsze może być lepszy, ale wydaje mi się, że praca nad bolidem, który zaprezentujemy w przyszłym sezonie, powinna być naszym głównym celem - dodał Massa.