Honda w dalszym ciągu bez punktów

Po niezłych kwalifikacjach w wykonaniu kierowców Hondy, wyścig okazał się dużo mniej udany. Jenson Button musiał wycofać się po przejechaniu kilkunastu okrążeń, a Rubens Barrichello nie wywalczył punktów dojeżdżając do mety na 11. pozycji.

Brazylijczyk był jednak zadowolony. - To był dla nas dobry wyścig biorąc pod uwagę tempo samochodu. Nie wystartowałem dobrze, było trochę chaosu i razem z innymi samochodami wyjechałem z toru. Uniknąłem kolizji, ale straciłem kilka pozycji - powiedział Barrichello. - Potem utknąłem za Fisichellą i straciłem sporo czasu do momentu pit stopu, podczas którego zespół wykonał wspaniałą robotę i to pozwoliło mi go wyprzedzić. Od tej chwili samochód dobrze się prowadził i mogłem zmniejszyć stratę do grupy przede mną - dodał. - Ogólnie mieliśmy udały weekend w Bahrajnie. Samochód miał takie osiągi, które wymagane są w Q3, a czasy okrążeń podczas wyścigu były niezłe. Po raz trzeci ukończyłem wyścig i to pokazuje, że mamy niezawodny bolid.

W dużo gorszym nastroju był Button, który po kolizji z Davidem Coulthardem musiał wycofać się z wyścigu. Brytyjczyk miał jednak problemy już po starcie- Po starcie byłem w stanie awansować o kilka pozycji, ale potem nie do końca wiem co się stało w piątym zakręcie. Zostałem uderzony, przebiłem oponę i musiałem zjechać do boksu, co zrujnowało całą moją walkę - powiedział. - Po zmianie opon szybkość samochodu była naprawdę dobra i czułem duży komfort, balans również był bez zarzutu, czasy okrążeń były niezłe. Na 19. okrążeniu kierowca Hondy miał przykry incydent z reprezentantem Red Bull Racing. - Dopadłem Davida dość szybko. Wydawało mi się, że ma jakieś problemy i chciałem go wyprzedzić na zakręcie ósmym. Miałem sporo miejsca i mogłem to zrobić na wejściu w zakręt, niestety wrócił on na normalną linię jazdy podczas hamowania, nie miałem już czasu, żeby uciec, ani zahamować - zrelacjonował całą sytuację. -

Musieliśmy się wycofać z powodu uszkodzenia tyłu samochodu. To bardzo frustrujące zakończenie wyścigu, bo mogliśmy osiągnąć niezły wynik. Mamy jednak pozytywy tego weekendu: po raz pierwszy awansowaliśmy do Q3, a tempo samochodu podczas wyścigu było niezłe. Teraz czekamy na Barcelonę, gdzie pojawimy się z udoskonaleniami i jestem pewny, że zrobimy krok do przodu - zakończył.

Pozytywy weekendu starał się również dostrzec Ross Brawn, szef ekipy. - Tempo kwalifikacji i wyścigu wzrasta za każdym razem i będziemy kontynuować nasz rozwój - zapewnił. - Przed nami czterodniowe testy w Barcelonie, gdzie będziemy pracować nad pakietem aero. Oczywiście większość zespołów również będzie wprowadzała jakieś udoskonalenia, ale mam nadzieję, że nasz postęp będzie większy niż u rywali. Mamy też testy na długiej prostej w Menorca, gdzie w pełni sprawdzimy nasz pakiet aerodynamiczny - zakończył.

Komentarze (0)