- Suzuki dało mi możliwość wejścia w MotoGP, przybyłem tu jako zawodnik fabryczny. Miałem wiele dobrych chwil, miałem też wiele tych gorszych, ale moim celem jest mistrzostwo świata - powiedział Vermeulen.
- Szukam możliwości bycia na jak najlepszym motocyklu, co daje mi szanse zostania mistrzem, nieważne czy w przyszłym roku będzie to Suzuki, czy inna marka. Nie podjąłem jeszcze decyzji. Moim celem jest wygrywanie wyścigów dla siebie.
- Motocykliści w przeszłości pozostawali zbyt długo ze swoimi motocyklami co nie było najlepsze i to jest coś, co będę musiał przemyśleć przed kolejnym rokiem. Z mojego punktu widzenia nie mogę mieć kolejnego takiego roku jak ten. Chcę walczyć o podium tydzień w tydzień a nie drugi od końca rząd na starcie.
Vermeulen ma jednak nadzieję że Suzuki jeszcze w bieżącym sezonie poradzi sobie z ulepszeniem motocykla, zaczynając od przyszłotygodniowej rundy na torze w czeskim Brnie.
W naszym motocyklu dokonały się bardzo mało znaczące zmiany czym jestem sfrustrowany ponieważ miałem nadzieję na więcej, ale teraz nie możemy nawet dobrze dobierać opon.
- Nasz główny japoński szef którego mocno respektuję, Schinichi Sahara, był szefem działu zajmującego się sprawami torowymi, zanim został nominowany na obecne miejsce. Udał się już do Brna i mam nadzieję że dostarczy nam pełen bagaż przydatnych informacji które będziemy mogli wykorzystać - zakończył zawodnik.