Timo Glock musiał zmagać się ze źle spisującym się ogumieniem. - To nie był dobry rezultat. Walczyliśmy z naszym tempem podczas porannego treningu i właściwie zabrakło nam jedynie kilka dziesiątych sekundy, aby znaleźć się w czołowej dziesiątce. Miałem problemy w pierwszej sesji, ale w drugiej bolid nie był taki zły, aż do ostatnich zakrętów, kiedy tylne ogumienie przestało pracować. Walczyłem jak tylko mogłem, ale opony naprawdę nie przetrwały. Dlatego znowu musimy zacząć wyścig z trzynastej pozycji jak na Węgrzech. Spróbujemy powtórzyć to czego dokonaliśmy tam, a więc zdobyć punkty. Będzie to trudne zadanie, ale dam z siebie wszystko - powiedział Niemiec.
Jarno Trulli nie miał wystarczającej przyczepności, aby powalczyć w kwalifikacjach o lepszą lokatę. - Spodziewałem się trudniejszych kwalifikacji. Podczas porannego treningu samochód prowadził się dobrze, nawet jeżeli brakowało trochę przyczepności. O wiele gorzej było w kwalifikacjach, gdzie nie miałem przyczepności i nic nie mogłem zrobić. Próbowałem naciskać i ryzykowałem nieco bardziej niż zwykle, ale to nie pomogło. Nie wiem dlaczego tak bardzo się męczyłem. To jest dla mnie tajemnica. W wyścigu postaram się pojechać jak najlepiej potrafię i zobaczymy, co się stanie - zakończył Włoch.