Heidfeld puścił Kubicę - BMW Sauber po GP Europy

Po kilku wyścigach posłuchy, Robert Kubica wreszcie powiększył swój, ciągle jednak niewielki, dorobek punktowy. Nick Heidfeld powiedział, że na początku rywalizacji przepuścił polskiego kierowcę, bo ten miał lepszą strategię.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

- Musiałem startować z bardzo złej pozycji, byłem w samym środku stawki i w pierwszym zakręcie było ciasno. Niestety nie byłem w stanie awansować po starcie, a nawet straciłem pozycję na rzecz Nicka. Ale podczas wyścigu moje tempo było dobre. Ponieważ mój przejazd był krótszy, zdołałem wyprzedzić Webbera podczas ostatniego postoju, co oceniam bardzo pozytywnie - powiedział Robert Kubica.

- Dla mnie wynik jest rozczarowujący, bowiem nie oddaje tego, co mogłem osiągnąć - dodał Nick Heidfeld. - Po dobrym stracie mogłem utrzymywać tempo samochodów, które były przede mną, ale musiałem puścić Roberta, który jechał lżejszym bolidem. Potem musiałem bronić pozycji przed Adrianem Sutilem i straciłem kontakt z grupą. To było kluczowe, bo potem po swoim pit stopie wyjechał przede mną Heikki Kovalainen i przez to nie mogłem wykorzystać faktu, że miałem mało paliwa.

- Mimo trudnej sytuacji po ogłoszeniu decyzji BMW zespół wykonał przez weekend naprawdę wspaniałą pracę - ocenił szef BMW Sauber, Mario Theissen.- Start z 10 i 11 miejsca to wielki postęp w porównaniu do poprzednich wyścigów. W czasie wyścigu Robert był w stanie awansować o dwie pozycje i zdobyć punkt. Nick miał większe możliwości doboru strategii, bo zdobył 11 pozycję. Ale utknął na torze i nie mógł pokazać pełni możliwości. Ten wynik daje nam energię na kolejne wyścigi, będziemy kontynuować nasz rozwój zgodnie z planem do końca sezonu.

- Naszym celem było zdobycie przynajmniej punktu w Walencji. I udało nam się. Wielkie gratulacje dla całego zespołu za wysiłek. Nowy pakiet aero to na pewno postęp. W czasie wyścigu nie mieliśmy żadnych problemów. Niestety Nick i w tym samym momencie Robert utknęli za innymi bolidami i stracili cenny czas. Nasze tempo było takie, jak oczekiwaliśmy - powiedział Willy Rampf, koordynator techniczny zespołu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×