- Tak jak obiecywałem przed zawodami, dałem z siebie wszystko i niesamowicie się cieszę z osiągniętego drugiego miejsca. Gdyby pierwszy zakręt nie był tak brutalny, to może miałby szansę powalczyć nawet o pierwsze. Druga pozycja także mnie satysfakcjonuje - powiedział z uśmiechem tuż po zakończeniu biegu finałowego Łukasz Zoll.
Dziewiąta runda MERC w Słomczynie obfitowała w sukcesy Łukasza Zolla. W trakcie pierwszego dnia zawodów Zoll uzyskał najlepszy czas okrążenia pokonując czołówkę europejskich kierowców Rallycross i zajął drugie miejsce po pierwszym biegu kwalifikacyjnym. W niedzielę (6.09) Zoll ponownie potwierdził swoją dobrą formę osiągając w trzecim biegu kwalifikacyjnym najlepszy czas w dywizji 2. Dzięki temu w finale startował z pierwszej linii tuż obok Guino Kenisa.
- Na pierwszym zakręcie nie widziałem co się do końca wydarzyło, zostałem przytrzymany. Później jechałem cały czas za Wicikiem, który obrócił się na drugim zakręcie tzw. zakręcie Szaji. Po tym wydarzeniu obserwowałem, który moment będzie najlepszy, aby wjechać na Joker Lap. W końcu wybrałem wjazd na trzecim okrążeniu, gdy byłem na trzeciej pozycji. Wyjechałem z Joker Lapa na tym samym miejscu za Kenisem (BMW 120) i Sterkensenem (Ford Focus). Po wjechaniu przez Sterkensa na Joker Lapa objąłem drugą pozycję, której pilnowałem do końca wyścigu. Udało się! Nie wiem tylko, co się stało z silnikiem. Za metą zobaczyłem na wyświetlaczu 120°C - relacjonuje bieg finałowy Zoll.
- Gorąco dziękuję wszystkim kibicom, którzy tak licznie zgromadzili się w niedzielę na torze Słomczyn. Wasz doping mnie uskrzydla! - powiedział bohater weekendu. - W przyszłym sezonie bardzo chciałbym wystartować w całym cyklu Mistrzostw Europy. Wszystko jednak zależy od budżetu i sponsorów. Mam nadzieję, że wynik osiągnięty w ten weekend pomoże
w ich zdobyciu - zakończył Zoll.
Klasyfikacja końcowa 9. Rundy MERC w Słomczynie - Dywizja 2:
1.Guino Kenis (BMW 120) BEL
2.Łukasz Zoll (BMW E87) POL
3.Roman Castoral (Opel Astra) CZE