- Dla mnie każdy trener jest tymczasowy. Tak samo jak zawodnik zresztą, bo nic nie trwa wiecznie. Wszystko zależy od wyników. Więc nie rozumiem, dlaczego niektórzy już teraz skreślają Majewskiego. Dajmy mu najpierw popracować, a dopiero później niech zostanie rozliczony za wyniki. Wkurza mnie w ogóle określenie, że Majewski jest tylko na dwa mecz. Tak tego nie traktuje i tyle - mówi Lewandowski.
- Jeszcze nie zrobił nawet jednego kroku w przód, a już niektórzy próbują cofnąć go o dwa. Jednak z tego co zdążyłem zaobserwować, to widzę, że po nim to spływa, że się w ogóle tym nie przejmuje. Co jeszcze mogę powiedzieć? A, że my zawodnicy pomożemy, aby jego i nasza sytuacja zmieniła się na lepszą - zapowiedział piłkarz w rozmowie z Przeglądem Sportowym.