Na ostatnią konferencję prasową przed spotkaniem reprezentacji Polski z Czechami selekcjoner Stefan Majewski przyprowadził ze sobą dwóch zawodników - Mariusza Lewandowskiego i Jakuba Błaszczykowskiego. Patrząc na odmłodzoną reprezentację Polski ci dwaj piłkarze wydają się być teraz jednymi z głównych filarów drużyny i to na nich ma opierać się gra. - Każdy mecz kreuje nowego bohatera - zawodnika, który robi różnicę i wygrywa spotkanie. Nie ważne kto - ważne to, by mecz skończył się pozytywnym wynikiem dla reprezentacji - powiedział Jakub Błaszczykowski. - To ja sobie wybrałem i powołałem tych zawodników. Każdy z nich ma pełne zaufanie i mam nadzieję, że w sobotę rozegra najlepsze spotkanie - wyjaśnił Majewski.
Pomocnik Borussii Dortmund w najlepszej dyspozycji ostatnio nie jest. Byłemu zawodnikowi Wisły Kraków nie wyszedł także ostatni pojedynek w biało-czerwonych barwach. - Prawda jest taka, że z formą to różnie bywa - jest tak dobra, jak twój ostatni mecz. Miałem ostatnio troszeczkę problemów ze zdrowiem i dlatego też nie miałem okazji zbyt długo trenować z drużyną. Przez ostatnie dwa tygodnie praktycznie raz leczyłem chorobę, drugim razem miałem problemy ze stopą, ale wszystko jest w porządku - dodał piłkarz.
Mecz z naszymi południowymi sąsiadami będzie bacznie obserwowany przez polskich kibiców, którym reprezentanci Polski nie przysporzyli ostatnio wielu powodów do zadowolenia. - Przed tym spotkaniem jestem optymistycznie nastawiony, choć ciężko być tak nastawionym po naszych ostatnich wynikach. Cały ten tydzień przepracowaliśmy bardzo sumiennie. Powinno to przynieść oczekiwane efekty. Myślę, że jeżeli chodzi o ten mecz to na pewno w porównaniu do poprzednich spotkań z Czechami będzie innym widowiskiem. Nastawiamy się na mecz walki. My jeszcze też nie przegraliśmy do końca tych eliminacji. Będziemy walczyć o zwycięstwo i przede wszystkim o to, byśmy odzyskali twarz po tych dwóch ostatnich pojedynkach - zakończył Błaszczykowski.
Z Pragi - Artur Długosz, Bartosz Zimkowski