Analiza SportoweFakty.pl - Żarty się skończyły

Mistrzostwa Świata odbywające się w Republice Południowej Afryki powoli wkraczają w decydującą fazę. Przed nami pierwsze pojedynki w ramach 1/8 finału. Żarty się skończyły i teraz przegrywający będzie musiał pakować walizki i wracać do domu. Przyjrzyjmy się parom drugiej rundy spotkań i szesnastce uczestników, wyłonionych w brzęku i turkocie znienawidzonych przez kibiców na całym świecie wuwuzeli.

Marcin Foltyn
Marcin Foltyn

Urugwaj - Korea Południowa

Awans Urugwaju do drugiej rundy był w pełni zasłużony. Podopieczni Oscara Tabareza trafili z formą w odpowiednim okresie. Wszystko wskazuje na to, że będzie to dla nich najlepszy mundialowy występ od lat. Jeśli Celestes wykorzystają szansę, jaką sprawił im los w postaci łatwej drabinki, mogą nawet nawiązać do sukcesów sprzed kilkudziesięciu lat. W 1/8 finału los skojarzył Urugwaj z Koreańczykami z Południa. Korea wyeliminowała Nigerię i Grecję, ustępując miejsca jedynie fenomenalnej Argentynie. Wydaje się, że oba zespoły prezentują wyrównany poziom i awans każdego z nich nie powinien być wielką niespodzianką. Mimo wszystko cichym faworytem tej pary jest Urugwaj.
Nasz typ na awans: Urugwaj.

USA - Ghana

Amerykanie zaimponowali walką do ostatniej sekundy i zasłużenie znaleźli się w 1/8 finału mistrzostw świata. Ich rywalem będzie jedyny przedstawiciel Czarnego Lądu w drugiej rundzie - Ghana. Jankesi już podczas mundialu w Korei Południowej i Japonii zapowiedzieli, że ich celem jest zdobycie trofeum w 2010 roku. Forma na razie nie jest mistrzowska, jednak trzeba przyznać, że Amerykanie mieli trochę pecha i tylko dzięki własnemu charakterowi, rzutem na taśmę grają dalej. Co innego Ghana, której wydatnie pomagali rywale, zwłaszcza Serbowie. Asamoah Gyan dwukrotnie nie mylił się z jedenastu metrów i dzięki temu Afryka ma jeszcze swojego reprezentanta w fazie pucharowej. Tu jednak samo szczęście może nie wystarczyć, by przejść Amerykanów.
Nasz typ na awans: USA.

Niemcy - Anglia

Bardzo szybko dojdzie do hitowego starcia z udziałem czołowych drużyn Europy. Winni temu są przede wszystkim Anglicy, którzy do RPA jechali jako jeden z faworytów, a teraz zgłaszają chęć powrotu do domu. Jeśli drużyna Fabio Capello szybko się nie pozbiera, to nawet mało doświadczona reprezentacja Niemiec bez większych problemów odprawi ją z kwitkiem. Kluczem do zwycięstwa w tej parze będzie postawa napastników. Jeśli niemieccy snajperzy nastawią sobie celownik, wówczas nic nie uratuje Synów Albionu. Chyba że wreszcie przełamie się Wayne Rooney i udowodni, że jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie.
Nasz typ na awans: Niemcy.

Argentyna - Meksyk

Wydaje się, że w tej chwili nikt i nic nie jest w stanie zagrozić rozpędzonym Argentyńczykom. Faktycznie, Albicelestes nie powinni mieć większych problemów z odprawieniem Meksyku. Schody zaczną się dopiero w ćwierćfinale, kiedy to podopiecznych Diego Maradony może dotknąć lekki kryzys formy. Jeśli z niego wyjdą bez szwanku, wówczas prawdopodobnie nikt ich nie zatrzyma. Żeby jednak do tego doszło, Lionel Messi i spółka muszą, tak jak w poprzednich meczach, od początku narzucić rywalom swój styl gry. Chwała Argentynie za to, że jako jeden z niewielu zespołów na tym turnieju nie tylko nie zawodzi, ale także stara się grać w piłkę.
Nasz typ na awans: Argentyna.

Holandia - Słowacja

Trafienie na Słowaków to dla Oranje uśmiech od losu. To jest jednak złudne, gdyż ze Słowacją wcale nie będzie tak łatwo. Mundialowi debiutanci zza naszej południowej granicy pokazali, że słusznie pojechali do RPA kosztem m. in. reprezentacji Polski. Ich spotkanie z Włochami na stałe wpisało się do annałów mistrzostw świata. Teraz podopieczni Vladimira Weissa będą bardziej pewni siebie i nie będą mieli nic do stracenia. Holendrzy tymczasem mogą sobie sami związać nogi. Robin Van Persie, Rafael Van der Vaart, Wesley Sneijder, a teraz wracający Arjen Robben - pomoc imponująca, ale napastnika brak. Klaas Jan Huntelaar nie jest fachowcem tego formatu co niegdyś Patrick Kluivert czy Ruud Van Nistelrooy. A gdzie kucharek sześć... Na razie Holandia powinna awansować, potem prawdopodobnie kolejne rozczarowanie i powrót do domu.
Nasz typ na awans: Holandia.

Brazylia - Chile

Pięciokrotni mistrzowie świata, zdyscyplinowani taktycznie i niemal w ogóle nie zmęczeni po fazie grupowej kontra wykartkowani i wycieńczeni Chilijczycy. Niestety, ale ambitni podopieczni Marcelo Bielsy najpewniej zakończą swój udział w turnieju na 1/8 finału. Brazylia grała w grupie bardzo mądrze, tanim kosztem przechodząc do fazy pucharowej. Teraz taktyka Canarinhos zacznie przynosić efekty. Drabinka dla podopiecznych Carlosa Dungi powinna być pomostem do finału mistrzostw świata. Jeśli Brazylia skorzysta z uśmiechu losu, przystąpi do decydujących meczów bardziej wypoczęta niż rywale. Chile jednak tego nie gwarantuje. Bielsa zaprzeda skórę diabłu, by wyjść zwycięsko z tego pojedynku.
Nasz typ na awans: Brazylia.

Paragwaj - Japonia

To jedna ze słabszych par 1/8 finału mistrzostw świata. Nie oznacza to bynajmniej, że rywalizacja nie będzie ciekawa. Paragwaj znalazł się w prawdopodobnie najsłabszej grupie i skrzętnie z tego skorzystał. Co innego Japonia, która w pokonanym polu zostawiła Danię i Kamerun. Żelazna konsekwencja w realizacji taktyki Takeshiego Okady pozwoliła piłkarzom z Kraju Kwitnącej Wiśni w dobrym stylu wywalczyć awans do drugiej rundy. Jeśli Japonia dalej będzie podążać tą drogą, powinna rozprawić się z Paragwajem i zagrać w ćwierćfinale.
Nasz typ na awans: Japonia.

Hiszpania - Portugalia

Derby Półwyspu Iberyjskiego to obok meczu Niemcy - Anglia największy hit drugiej rundy mistrzostw świata. Faworytem są oczywiście podopieczni Vicente del Bosque. Po sensacyjnej porażce ze Szwajcarią La Roja udowodnili swoją wartość w kolejnych spotkaniach, bez większych problemów odprawiając Honduras i Chile. Oszczędzili przy tym, podobnie jak Brazylia, sporo sił. To także będzie ich atutem w kolejnych spotkaniach. Portugalia to jak na razie wielka niewiadoma. Dwa słabe mecze zremisowane 0:0 i pogrom Koreańczyków z Północy wiele o formie następców Eusebio nie mówią. W starciu dwóch byłych szkoleniowców Realu Madryt górą powinien być ten, który miał z "Królewskimi" większe sukcesy, czyli wspomniany del Bosque. Ciekawy będzie również pojedynek zawodzącego dotychczas, najdroższego piłkarza świata, Cristiano Ronaldo z klubowym kolegą Sergio Ramosem.
Nasz typ na awans: Hiszpania.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×