Rozczarowany van Marwijk, Del Bosque w siódmym niebie

W jakże odmiennych nastrojach stadion w Johannesburgu opuszczali selekcjonerzy reprezentacji Holandii i Hiszpanii. Bert van Marwijk nie krył ogromnego rozczarowania po przegranym finale mundialu. Vicente Del Bosque z kolei niemal skakał ze szczęścia.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Vicente Del Bosque (Hiszpania): To był trudny mecz, ale moi piłkarze byli fantastyczni. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie naciskaliśmy na Holandię. Mogliśmy to nawet wygrać w regulaminowym czasie gry. Moja kariera trenerska trwa już bardzo długo, ale na pewno to zwycięstwo uszczęśliwiło mnie najbardziej. Pracowaliśmy ze sobą bez problemów przez 50 dni. Od początku do końca wierzyliśmy, że wygramy. W tym momencie na myśl przychodzi mi kilka nazwisk, którym powinienem podziękować, ale nie będę ich wymieniał publicznie. Dla naszego kraju to szczęśliwy moment. Nigdy wcześniej nie osiągnęliśmy czegoś takiego. Iniesta to wspaniały zawodnik, ale wygrał cały zespół. Mecz był trudny, ale udowodniliśmy, że potrafimy wygrywać, grając inaczej niż zawsze. Holendrzy nie pozwolili nam rozwinąć skrzydeł, ale byliśmy od nich lepsi. Mieliśmy lepsze okazje. Moja przyszłość? Nie wiem, co będę robił. To nie czas na takie rozmowy. Jestem jednak przekonany, że ta drużyna nadal może wygrywać.

Bert van Marwijk (Holandia): Jestem rozczarowany. Dotarliśmy do samego końca turnieju i przegraliśmy na kilka minut przed serią rzutów karnych. Mogło być lepiej, ale nie wykorzystaliśmy znakomitych okazji w decydujących fazach meczu. Wszyscy widzieli, jakie sytuacje zmarnowaliśmy, ale trzeba przyznać, że na koniec wygrał lepszy. Wspaniale byłoby zostać mistrzem świata. Trudno nam było przez całe spotkanie grać na maksimum, bo wielu naszych zawodników zobaczyło żółte kartki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×