Beenhakker i zawodnicy źli na działaczy

Grzegorz Lato przed kamerami telewizyjnymi zapowiedział, że pożegnanie z Leo Beenhakkerem nastąpi we wtorek na spotkaniu, na które zaprosił Holendra. Do spotkania jednak prawdopodobnie nie dojdzie.

Grzegorz Lato w emocjonalnym wystąpieniu przed kamerami poinformował opinię publiczną o rozstaniu z Leo Beenhakkerem. Holenderski szkoleniowiec był oburzony stylem, w jakim się z nim pożegnano. Prezes PZPN próbował ratować sytuację proszą Beenhakkera na wtorkowe spotkanie do Związku. Holender jednak ani myśli przyjeżdżać do Polski. - Wychodząc z tej sali, kończę swoją pracę z polską reprezentacją - powiedział oburzony Beenhakker po tym, jak Lato zwolnił go przed kamerami telewizji.

Jak się okazało działacze PZPN dali się we znaki również piłkarzom. Po meczu do szatni nie została wpuszczona delegacja w składzie: prezes Grzegorz Lato, wiceprezes Adam Olkowicz i sekretarz generalny Zdzisław Kręcina. Piłkarze byli wściekli na działaczy za ich zachowanie w Mariborze. Kiedy wspólnie z Beenhakkerem wyszli na spacer po mieście, spotkali w jednym z ogródków siedzących działaczy PZPN, którzy na widok piłkarzy oznajmili, że piją za ich zwycięstwo. Piłkarze oburzeni takim zachowaniem nie chcieli przywitać się z działaczami. Sytuację opanował Beenhakker, który poprosił piłkarzy o zachowanie kultury.

Więcej w Dzienniku.

Źródło artykułu: