MŚ 2018. Jorge Sampaoli oczekuje dominacji Argentyny

Getty Images / Na zdjęciu: Jorge Sampaoli
Getty Images / Na zdjęciu: Jorge Sampaoli

Selekcjoner reprezentacji Argentyny ogłosił w poniedziałek kadrę na mundial w Rosji. - Bardzo bym chciał, abyśmy rozegrali wspaniały turniej - mówi Jorge Sampaoli, który podkreśla siłę swojej drużyny.

Reprezentacja Argentyny zawsze wymieniana jest jako jeden z faworytów mistrzostw świata. Po kompromitującej porażce w towarzyskim meczu z Hiszpanią (1:6), humory w kadrze Albicelestes były fatalne. Do mundialu drużyna przystąpi jednak z nową energią.

- Bardzo bym chciał, aby Argentyna rozegrała wspaniały turniej. Moim zdaniem mamy bardzo mocny argument, który jest związany z naszą grą. Jeśli będziemy to robić pewnie, będziemy trudnym rywalem dla każdego - zapewnia selekcjoner Jorge Sampaoli. - Chcę, żeby Argentyna dominowała w meczach i spędzała więcej czasu na połowie przeciwnika niż na własnej - dodaje.

W kadrze zabrakło miejsca dla Mauro Icardiego, który rozegrał znakomity sezon w Interze. Sampaoli zrezygnował również z Leandro Paredesa. - Pragnę podziękować piłkarzom, którzy nie znaleźli się na liście, ale brali udział w eliminacjach, ponieważ przyczynili się do tego, że Argentyna wystąpi na mistrzostwach świata. Za mojej kadencji były lepsze i gorsze momenty. Powołałem bardzo utalentowanych zawodników. Postaramy się to wykorzystać - tłumaczy.

Gwiazdą reprezentacji będzie z pewnością Lionel Messi, który ma poprowadzić drużynę do wielkich rzeczy. 30-latek drugi sezon z rzędu wygrał klasyfikację europejskiego Złotego Buta. Łącznie w całym sezonie zdobył 45 bramek.

- Leo Messi jest w optymalnej formie. FC Barcelona wcześniej zdobyła mistrzostwo i dzięki temu mógł dozować wysiłek. Pojedzie na mundial bez żadnych problemów na głowie - mówi zadowolony.

Kto będzie faworytem mundialu w Rosji? - Brazylia, Francja, Niemcy. Pod względem emocjonalnym moim kandydatem jest teraz Argentyna. Jestem przekonany co do tych piłkarzy - dodaje selekcjoner.

ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka zapytany o plan minimum i maksimum na mundial. "Nic się nie zmienia"

Komentarze (0)