Japończycy wywalczyli awans do mundialu pod wodzą Vahida Halilhodzicia, ale po słabych występach w marcowych grach kontrolnych z Mali (1:1) i Ukrainą (1:2) Bośniak został zwolniony, a jego miejsce zajął Akira Nishino. 55-latek zadebiutuje w nowej roli dopiero w środę, gdy Samuraje zagrają towarzysko z Ghaną.
Choć do startu mundialu grupowi rywale Polski rozegrają jeszcze tylko trzy sparingi, Nishino zdecydował się na przeprowadzenie eksperymentu i w spotkaniu z Ghaną będzie sprawdzał nowy system. Selekcjoner odejdzie od ustawienia 1-4-3-3 na rzecz schematu 1-3-4-2-1.
- Jesteśmy w fazie budowy, ale mistrzostwa na nas nie poczekają. W meczu z Ghaną spróbujemy nowych rzeczy. Wierzę w potencjał swoich zawodników. Nie wiem, czy nowe ustawienie się sprawdzi, ale na pewno pokażemy ducha walki i determinację - stwierdził Nishino.
Dlaczego selekcjoner zdecydował się na eksperyment dosłownie w przededniu mundialu i po zaledwie kilku dniach pracy z zespołem? - Musimy umieć odpowiedzieć elastycznością na każdą sytuację. Wybrałem zawodników w oparciu na ich uniwersalność. Chcę, by piłkarze potrafili dostosować się do przeciwnika i przebiegu meczu. To dla nas nowość, ale system w czasie gry się zmienia i chciałem zawodników, którzy podzielają ten pogląd.
Poza Ghaną (30.05) przed mistrzostwami formę drużyny Nishino sprawdzą jeszcze natomiast Szwajcaria (08.06) i Paragwaj (12.06). W pierwszym meczu MŚ 2018 Japonia zmierzy się z Kolumbią (19.06), w drugiej kolejce fazy grupowej Samuraje zagrają z Senegalem (24.06), a w trzeciej z Polską (28.06).
ZOBACZ WIDEO W takich warunkach mieszkają kadrowicze w Arłamowie. Zobacz hotel polskich piłkarzy