Reprezentacja Francji pokonała Włochów 3:1 w meczu towarzyskim rozegranym w Nicei. Mimo okazałego zwycięstwa na kilkanaście dni przed startem mistrzostw świata nie wszyscy zawodnicy Trójkolorowych, którzy brali udział w tym spotkaniu, mieli po końcowym gwizdku wesołe miny.
Najgorszym zawodnikiem gospodarzy był Paul Pogba. Jeden z najdroższych piłkarzy świata w historii zawiódł na całej linii, grając bardzo niechlujnie i denerwując kibiców swoją nonszalancją. Podsumowaniem jego występu był strzał z dystansu, po którym piłka wylądowała na aucie.
Fani dali wyraz swojemu niezadowoleniu w 86. minucie. Gdy Pogba opuszczał murawę, żegnały go gwizdy. Swojego zawodnika próbował jednak bronić selekcjoner Trójkolorowych, Didier Deschamps.
Trener ocenił, że gwizdy były spowodowane słabszą postawą całej drużyny w końcówce meczu. - Fani chcieli kolejnych bramek. Nie podobało im się, że długo rozgrywaliśmy piłkę, ale nie przedostawaliśmy się pod bramkę Włochów. Mieliśmy jednak po drugiej stronie poważnego rywala - tłumaczył.
- Gdybym miał wybór, wolałbym o tym nie rozmawiać. Na pewno jednak szybko o tym zapomnę - dodał Deschamps.
Na mistrzostwach świata Francuzi zagrają w grupie C. Ich rywalami będą Duńczycy, Australijczycy i Peruwiańczycy.
ZOBACZ WIDEO Milik zirytował się na konferencji prasowej. "Nie ma mu się co dziwić"