Zamieszanie w Serbii. Na kilkanaście dni przed startem mistrzostw świata w tamtejszych mediach pojawiły się doniesienia, że reprezentant kraju Filip Kostić i jego brat zostali pobici przez chuliganów w jednej z dyskotek w mieście Kragujevac. Dziennikarze pisali, że obaj zostali bardzo mocno poturbowani.
Pojawiła się nawet informacja, że brat piłkarza miał dławić się językiem, a życie uratował mu właśnie zawodnik Hamburgera SV.
Głos zabrał sam zainteresowany. Kostić zaprzeczył że brał udział w jakiejkolwiek awanturze. - Nic co pojawiło się w mediach na mój temat nie jest prawdą. Faktem jest, że pewne problemy na mieście miał mój kuzyn, ale działo się to kilkanaście dni temu. Wszystko inne to kłamstwa - zapewnił snajper.
Kostić dodał, że skupia się wyłącznie na przygotowaniu do MŚ w Rosji. - Jestem skoncentrowany tylko na treningach - zapewnił piłkarz, który znalazł się w ostatecznej 23-osobowej kadrze reprezentacji Serbii na turniej.
Kostić i jego koledzy zagrają w grupie E z Brazylią, Szwajcarią i Kostaryką.
ZOBACZ WIDEO Współpracownicy Lewandowskiego w Arłamowie. "Raczej nie przywieźli mu tutaj korków"