Mundial 2018: tematu transferu na razie nie ma. Krychowiak wróci do PSG, by walczyć o skład

Newspix / ICON SPORT  / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak
Newspix / ICON SPORT / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak

Grzegorz Krychowiak na razie nie ma propozycji transferowych. Dlatego on i jego menedżer mówią, że po mundialu wraca do Paris Saint-Germain, aby powalczyć o miejsce w składzie.

Ostatnie dwa lata nie były najlepsze w wykonaniu Grzegorza Krychowiaka. Po Euro 2016 polski pomocnik odszedł z Sevilli do Paris Saint-Germain. W stolicy Francji grał niewiele i dlatego przed zakończonym niedawno sezonem zdecydował się na wypożyczenie do West Bromwich Albion. Z tym klubem spadł z Premier League i także nie był w stanie ugruntować swojej pozycji.

Wypożyczenie kończy się 30 czerwca. "Krycha" musi teraz podjąć decyzję w sprawie swojej przyszłości. Na razie sprawa wygląda tak, że po mistrzostwach świata 2018 rozpocznie treningi z PSG. Tam doszło do zmiany trenera. Unai Emery nie ufał Polakowi, a na razie nie wiadomo, jakie plany wobec niego ma Thomas Tuchel.

- Na dziś wracam do PSG i walczę o miejsce w składzie. Nie rozmawiałem z trenerem Thomasem Tuchelem na ten temat. Po mundialu wrócę do klubu, pewnie wtedy się poznamy i będę wiedział coś więcej - mówi Krychowiak w "Przeglądzie Sportowym".

Te informacje potwierdzają francuskie media. 28-latek po mundialu ma dołączyć do paryskiego giganta i walczyć o miejsce w składzie. Wypowiedział się także menedżer Krychowiaka, bo już pojawiły się plotki, że jego klient może wrócić do Sevilli. - Grzegorz wraca do PSG, by przepracować okres przygotowawczy z nowym trenerem. Sevilla? Nic na razie nie wiadomo, dopóki Krychowiak nie porozmawia z Thomasem Tuchelem - komentuje David Manasseh.

Krychowiak ma ważny kontrakt z PSG do 30 czerwca 2021 roku. Jeżeli nie uda mu się przekonać do siebie Tuchela, to będzie musiał szybko rozejrzeć się za nowym klubem, by nie stracić kolejnego sezonu.

ZOBACZ WIDEO Polska - Litwa. Arkadiusz Milik: Z tyłu głowy zawsze będzie mundial. Od tego nie uciekniemy

Źródło artykułu: