W piątek na mistrzostwach świata w Rosji zmierzą się dwaj giganci: Hiszpania z Portugalią. Tematem numer jeden nadal jest sensacyjne zwolnienie Julena Lopeteguiego, który stracił pracę na kilkadziesiąt godzin przed mundialem. Działanie prezesa federacji ostro skrytykował prezydent Realu Madryt Florentino Perez. O krok dalej poszedł Javier Clemente.
- Jeśli chodzi o pracę na poziomie klubu i dyrekcji sportowej, to Rubiales jest prostakiem - mówi bez ogródek. - To nowicjusz, którego argumenty są nawet dyktatorskie - dodaje były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii.
Clemente nie zostawił suche nitki na Luisie Rubialesie. Oskarżył go między innymi o działanie na szkodę federacji.
- Rubiales wszedł do federacji i zaczął wszędzie obsadzać swoich ludzi. Zwolnił masę osób, które pracowały tam od wielu lat. Wszystko po to, aby zagwarantować posady swoim kolegom - dodaje.
68-latek ma za sobą bogatą karierę trenerską. W swoim CV może zapisać sobie pracę w Athletic Bilbao, Atletico Madryt czy Olympique Marsylia. W latach 1992-1998 był selekcjonerem reprezentacji Hiszpanii. Przez rok (2010-2011) prowadził także Kamerun.
Początek piątkowego meczu Hiszpanii z Portugalią o godz. 20.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nietypowy trening Anglików. Zamiast piłki... jajo
{"id":"","title":""}