W Rostowie Neymar był głównym celem ataków Szwajcarów. Podopieczni Vladimira Petkovicia sfaulowali najdroższego piłkarza świata aż dziesięć razy - od MŚ 1998 nie było zawodnika, który w trakcie jednego meczu byłby popełnionoby aż tyle przewinień.
26-latek nie doznał poważnego urazu, ale ucierpiał na tyle, że nie jest w stanie trenować na pełnych obrotach. Dzień po meczu w ogóle nie uczestniczył w zajęciach Canarinhos, ograniczając się do ćwiczeń na siłowni.
We wtorek natomiast pojawił się na boisku, ale już po niespełna kwadransie zszedł do szatni. Uczestniczył tylko w rozgrzewce i w grze w "dziadka", a po kilkunastu minutach opuścił boisko, narzekając na dyskomfort w stawie skokowym. Według dziennika "Marca" uraz Neymara nie jest poważny, ale sztab medyczny reprezentacji Brazylii woli dmuchać na zimne i oszczędza 26-latka.
Lider pięciokrotnych mistrzów świata ma trzy dni na dojście do pełnej sprawności. Drugi mecz fazy grupowej Brazylia rozegra 22 czerwca w Petersburgu z Kostaryką.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Wiemy, ile polscy kibice wydali na pobyt w Moskwie