Mundial 2018. Łukasz Piszczek przyznaje się do słabszej formy

Getty Images / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Sadio Mane (z lewej) i Łukasz Piszczek (z prawej)
Getty Images / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Sadio Mane (z lewej) i Łukasz Piszczek (z prawej)

- Mecz z Senegalem był jednym z moich słabszych spotkań w kadrze - mówi Łukasz Piszczek po porażce z Senegalem (1:2) w pierwszym spotkaniu reprezentacji Polski na mundialu.

Obrońca starał się wytłumaczyć, dlaczego drużyna Adama Nawałki zawiodła.

- Wydaje mi się, że trochę za wolno rozgrywaliśmy piłkę i przez to nie układała nam się gra. Żeby na skrzydłach zrobiło się wolne miejsce, trzeba dobrze przegrać piłkę przez środek. Rywale bardzo dobrze zagęścili tę strefę. W drugiej połowie to zmieniliśmy, więcej było zawodników, którzy grali na bokach boiska - tłumaczy Łukasz Piszczek.

Piłkarz Borussii Dortmund przypomina, że Biało-Czerwoni byli bliscy wyrównania. - Bramka na 0:2 zabiła mecz. To był taki fragment spotkania, w którym mieliśmy spore szanse, żeby wyrównać. Graliśmy lepiej, a później straciliśmy dziwną bramkę. I rywal kontrolował spotkanie - mówi piłkarz.

Arkadiusz Milik stwierdził po meczu, że cała drużyna zagrała fatalnie. Piszczek krytycznie ocenia też samego siebie.

- Rozegrałem jeden ze słabszych meczów w kadrze. Zdecydowała forma dnia, tak to ocenię - mówi.

I twierdzi, że w polskiej grupie wiele może się jeszcze zmienić. - Drużyny są bardzo wyrównane z delikatnym wskazaniem na Kolumbię. Praktycznie każdy mecz jest na "styk". Myślę, że możemy coś jeszcze zdziałać na tych mistrzostwach - zakończył obrońca kadry.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Senegal. "Milik krzyczał na Lewandowskiego, machał rękami"

Źródło artykułu: