Obecnie Raheem Sterling to jedna z największych gwiazd reprezentacji Anglii, która ma poprowadzić kadrę do sukcesu podczas mistrzostw świata. Od 2015 roku jest on zawodnikiem Manchesteru City, a swoją karierę rozpoczynał w Queens Park Rangers. Stamtąd trafił do młodzieżowego zespołu Liverpool FC, a następnie za 64 miliony euro przeniósł się do ekipy mistrzów Anglii.
Jego kariera mogła mieć jednak zupełnie inny przebieg. Jako dziecko pomagał mamie i siostrze w sprzątaniu pokojów hotelowych. Jego marzeniem była gra w piłkę. Sterling zdradził, że chciał podpisać umowę z Arsenalem, ale nie zgodziła się na to jego mama, która nie zgodziła się na to, by jej wówczas 11-letni syn dołączył do akademii Kanonierów. Uznała, że lepszym wyborem będą treningi w QPR i dopięła swego.
- Kiedy miałem dziesięć lat byłem obserwowany przez kilka dużych klubów w Londynie. Chciały mnie Fulham czy Arsenal. Gdy ten drugi klub chciał mnie pozyskać, to oczywiście myślałem, by tam pojechać. Kumplom mówiłem, że będę trenował w Arsenalu. Moja mama to jednak prawdziwy wojownik i pewnego dnia powiedziała mi: "posłuchaj, kocham cię, ale nie sądzę, że powinieneś iść do Arsenalu - wspominał Sterling.
Piłkarz nie ukrywał wtedy rozczarowania, ale mama przekonała go kilkoma argumentami. - Mówiła, że jeśli tam pójdę, to będzie tam 50 innych graczy, którzy będą tak samo dobrzy jak ja. Byłbym po prostu liczbą. Musiałem iść gdzieś, gdzie mógłbym pracować na własny rachunek - dodał Sterling.
Mama przekonała Sterlinga by poszedł do Queens Park Rangers. Sam zawodnik przyznaje, że to była najlepsza decyzja jaką kiedykolwiek podjął.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polacy ukrywają się po porażce z Senegalem? "Chcielibyśmy usłyszeć co ma do powiedzenia Lewandowski"