Mundial 2018. Wielkie pretensje Serbów do sędziego. "Podwójne standardy i ignorowanie VAR"

Getty Images / Ryan Pierse / Na zdjęciu: Felix Brych (po lewej) i Aleksandar Mitrović (po prawej)
Getty Images / Ryan Pierse / Na zdjęciu: Felix Brych (po lewej) i Aleksandar Mitrović (po prawej)

Olbrzymie pretensje Serbów po meczu ze Szwajcarią (1:2). Federacja poskarżyła się FIFA na sędziego Felixa Brycha, a w uzasadnieniu podano aż siedem błędnych zdaniem drużyny z Bałkanów decyzji.

- Przekazaliśmy siedem nagrań wideo wyraźnie wskazujących na skłonność arbitra do podejmowania decyzji przeciwko naszej drużynie narodowej. Materiał pokazuje też podwójne standardy w karaniu żółtymi kartkami - napisano w oświadczeniu.

Największe pretensje Serbowie mają o brak rzutu karnego za faul na Aleksandarze Mitroviciu. Do tego zdarzenia doszło przy stanie 1:1, więc ewentualna bramka pozwoliłaby drużynie Mladena Krstajicia odzyskać prowadzenie.

- Cały świat widział tam rzut karny, z wyjątkiem sędziego Brycha - podkreślono, pytając też dlaczego niemiecki arbiter nie skorzystał z VAR. - Zastanawiamy się, dlaczego Serbia jest jedyną drużyną na tych mistrzostwach, w stosunku do której zignorowano kontrowersję. Uzasadnione jest więc pytanie, czy VAR jest używany selektywnie.

Trudno się dziwić zdenerwowaniu Serbów. Porażka z Helwetami postawiła ich w bardzo trudnym położeniu i wiele wskazuje na to, że do awansu do 1/8 finału będzie im potrzebne zwycięstwo w ostatnim grupowym pojedynku z Brazylią.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Michał Kołodziejczyk: Od tego meczu zależy los całego pokolenia

Komentarze (3)
avatar
adi_kami
24.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
adi_kami
24.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A wystarczy wprowadzić OBOWIĄZEK rozstrzygania takich spraw przez sędziego. Ewentualnie połączyć VAR z silnikiem do Fify i wszystko będzie oczywiste. 
avatar
andy_w
24.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Błąd sędziego Brycha stawia pod znakiem zapytania sens sędziowania meczów w piłce nożnej. Podważa także autorytet FIFA...