Mundial 2018. Kolumbia najlepsza w polskiej grupie. Przykre pożegnanie Senegalu

PAP/EPA / WALLACE WOON / Na zdjęciu: Salif Sane (z lewej) oraz Luis Muriel (z prawej)
PAP/EPA / WALLACE WOON / Na zdjęciu: Salif Sane (z lewej) oraz Luis Muriel (z prawej)

Kolumbia zwyciężyła 1:0 z Senegalem i awansowała do fazy pucharowej z pierwszego miejsca w grupie. O odpadnięciu podopiecznych Aliou Cisse zdecydowała klasyfikacja fair play.

Do jedenastki Jose Pekermana powrócił Carlos Sanchez po odpokutowaniu kary za czerwoną kartkę. Z kolei Aliou Cisse postawił na Keitę Balde Diao, który miał pomagać na desancie także znanemu z włoskich boisk M'Baye Niangowi. Ponadto Lamine Gassama zastąpił w defensywie Moussę Wague. Z liczbą zmian w jedenastkach Polski i Japonii drużyny grające w Samarze nie mogły się równać, ale ich selekcjonerzy również trochę zamieszali.

Sytuacja w grupie obligowała do atakowania Kolumbijczyków. Na swoje szanse czekali dobrze radzący sobie w poprzednim meczu James Rodriguez, Juan Cuadrado oraz Radamel Falcao. Nie zaordynowali oni jednak swoim kompanom frontalnego ataku. Przez 10 minut nie wydarzyło się nic interesującego na połowie Senegalu. Dopiero po tym okresie Los Cafeteros ruszyli do przodu. Po faulu Salifa Sane na Radamelu Falcao strzał z rzutu wolnego oddał Juan Fernando Quintero i musiał interweniować Khadim N'Diaye.

W 18. minucie Kolumbijczycy przeżyli chwilę grozy po ryzykownym wślizgu Davinsona Sanchez w nogi Sadio Mane. Sędzia gwizdnął rzut karny, ale po zobaczeniu powtórki anulował swoją decyzję. Chwilę przed podcięciem gwiazdora Liverpool FC stoper Tottenhamu Hotspur trącił piłkę.

Kolumbii nie szło, a na dodatek straciła swojego lidera Jamesa Rodrigueza. Pomocnik był mocno rozczarowany, kiedy z powodu kontuzji opuszczał boisko. Po raz drugi w mistrzostwach świata nie mógł pomóc drużynie tak jak sobie wymarzył. W starciu z Japonią był tylko zmiennikiem, a w czwartek już w 31. minucie zwolnił miejsce na murawie Luisowi Murielowi. Nic nie mogło pocieszyć Jamesa poza dobrym wynikiem i awansem.

Zwykle żywiołowi na trybunach Kolumbijczycy przycichli. Taka musiała być reakcja na problemy podopiecznych Pekermana i ospałe tempo spotkania. Nie był to najgorszy mecz w historii futbolu, ale ten z kategorii do zapomnienia. Okazało się, że do zanudzenia kibiców w grupie H nie potrzeba Polaków.

Senegalczycy byli zdyscyplinowani taktycznie i długo radzili sobie z przyspieszeniem Kolumbijczyków. Dopiero w 65. minucie obrońca musiał zagrodzić drogę do bramki po niebezpiecznym strzale Luisa Muriela. Tych sytuacji podbramkowych było jednak jak na lekarstwo. Poukładać drużynę próbował James Rodriguez, który jak Cristiano Ronaldo w końcówce finału mistrzostw Europy, zaczął dyrygować kompanami zza linii bocznej.

Być może to właśnie podpowiedzi Jamesa pomogły Kolumbii przerwać impas. Można było śmiało stawiać, że drużyna Pekermana nie zbuduje w tym meczu akcji bramkowej, ale przecież są jeszcze stałe fragmenty. W 74. minucie Yerry Mina powtórzył swój wyczyn z meczu z Polakami i zdobył gola na 1:0 po rzucie rożnym.

Senegal znów został trafiony po wrzutce ze stojącej piłki. Trafiony i zatopiony, bo choć długo niewiele na to wskazywało, to on odpadł w czwartek z turnieju. Nie zdecydował o tym bilans goli, mecz bezpośredni, a klasyfikacja fair play, w której wyżej była Japonia. Taki "detal" jak kartki doprowadził do łez podopiecznych Cisse.

Senegal - Kolumbia 0:1 (0:0)
0:1 - Yerry Mina 74'

Składy:

Senegal: Khadim N'Diaye - Lamine Gassama, Salif Sane, Kalidou Koulibaly, Youssouf Sabaly (74' Moussa Wague) - Ismaila Sarr, Cheikhou Kouyate, Idrissa Gueye, Sadio Mane - M'Baye Niang (86' Diafra Sakho), Keita Balde Diao (80' Moussa Konate)

Kolumbia: David Ospina - Santiago Arias, Davinson Sanchez, Yerry Mina, Johan Mojica - Carlos Sanchez, Mateus Uribe (83' Jefferson Lerma) - Juan Cuadrado, Juan Fernando Quintero, James Rodriguez (31' Luis Muriel) - Radamel Falcao (89' Miguel Borja)

Żółte kartki: Niang (Senegal) oraz Mojica (Kolumbia)

Sędzia: Milorad Mazić (Serbia)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Kolumbia 3 2 0 1 5:2 6
2 Japonia 3 1 1 1 4:4 4
3 Senegal 3 1 1 1 4:4 4
4 Polska 3 1 0 2 2:5 3

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chichot Europy po odpadnięciu Niemców. "Żegnają się z turniejem na własne życzenie"

Komentarze (12)
avatar
Atomic
29.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tak mieli mnóstwo szczęścia wcześniej... W meczu z Polską strzelili dwie bramki mimo, że nie stworzyli przez cały mecz żadnej sytuacji i nie przeprowadzili składnej akcji. To mogło się zdarzy Czytaj całość
dopowiadacz
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja wolałbym , żeby Polska zwyczajnie wygrała z Senegalem , zamiast liczyć żółte kartki . 
avatar
styr
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do tych asów co czytać nie umieją że zrozumieniem lub w ogóle nie czytają artykułu do końca wszystko jest wyjaśnione dlaczego Japonia a nie Senegal tylko czytajcie artykuł 
avatar
matek2204
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
a widzieliście jak lewy i reszta najechali po meczu na nawalke? zobaczcie sami: zalukajfilmy.pl/awantura 
avatar
Roberto Sochaj
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
fajny artykuł tylko nie dokońca wyjaśnia tezę zawartą w tytule, a szkoda.