Mundial 2018. Polska - Japonia. Akira Nishino: Zmusiłem piłkarzy, żeby czekali

PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY / Na zdjęciu: Akira Nishino
PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY / Na zdjęciu: Akira Nishino

- To była moja decyzja. Zmusiłem moich piłkarzy, żeby czekali. Musieli mnie posłuchać - w ten sposób selekcjoner reprezentacji Japonii skomentował skandaliczną końcówkę meczu z Polską.

Ostatnie minuty wyglądały kuriozalnie. Japończycy przegrywali 0:1, ale ten wynik gwarantował im awans, bo w równoległym meczu Kolumbia wygrywała 1:0 z Senegalem. Azjaci podawali sobie piłkę, nie chcieli atakować Polaków. A nasi piłkarze ani myśleli odbierać im piłkę. Publika na trybunach gwizdała.

Selekcjoner Japonii Akira Nishino całą winę wziął na siebie. Po meczu długo, powoli tłumaczył: - To była bardzo ciężka decyzja. Pytanie było: "Co, jeśli.....". I odnosiło się do obu meczów. Tak, wybrałem czekanie. Chciałem mieć pewność, że to "Co, jeśli...." nie zdarzy się w naszym meczu. Więc podjąłem decyzję, że będziemy zależni od drugiego spotkania.

I kontynuował: - Nie byliśmy szczęśliwi. To nie było nasze zamierzenie. To było bardzo ryzykowne. Gdybyśmy widzieli okazję,  zaatakowalibyśmy. Jednak co, gdybyśmy stracili drugiego gola? To ja kazałem piłkarzom czekać, a oni mnie słuchali. Zmusiła mnie do tego sytuacja.  A ja zmusiłem moich zawodników, a oni mnie posłuchali.

- Awansowaliśmy, więc być może podjąłem dobrą decyzję. Taki futbol też istnieje.

Mecz skończył się ostatecznie porażką Japończyków 0:1, ale awansem z drugiego miejsca w grupie. Świat mówi o skandalu.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Ekspert krytykuje kadrę po spotkaniu z Japonią. "W końcówce otarliśmy się o kompromitację!"

Źródło artykułu: