Mistrzostwa świata zawsze kreują nowe gwiazdy, a w niektórych przypadkach boleśnie weryfikują dotychczasowe opinie. Trudne chwile przeżywa Robert Lewandowski. Polski napastnik na rosyjskich stadionach nie strzelił gola. We wszystkich trzech meczach spisywał się poniżej oczekiwań, a Biało-Czerwoni odpadli po fazie grupowej. To może mieć poważne konsekwencje dla kapitana naszej kadry.
Hiszpańska gazeta "Don Balon" donosi, że występy "Lewego" obserwował Florentino Perez. Prezes Realu Madryt czekał na turniej, aby ocenić przydatność Polaka. Mundial jednak utwierdził go w przekonaniu, że nie jest on wart ponad 100 mln euro, które chciał na niego przeznaczyć.
"Królewscy" jednak szybko znaleźli innego napastnika, który ma ich zasilić. Mowa o Timo Wernerze. Niemiec wprawdzie także szybko pożegnał się z MŚ 2018 i nie strzelił bramki, ale na jego korzyść przemawia wiek. 22-latek jest bardziej perspektywiczny od konkurenta starszego o siedem lat.
Hiszpański gigant zaczyna więc starania, by Werner jak najszybciej dołączył do zespołu. Perez widzi go u boku Karima Benzemy, z którym miałby stworzyć zabójczy duet napastników. W najbliższych dniach RB Lipsk ma otrzymać pierwszą ofertę.
Bardzo dużo będzie zależało od niemieckiego napastnika. Na razie ciągle podkreśla, że chce nadal grać w Lipsku. Jego kontrakt jest ważny do 2020 roku i nie można wykluczyć, że transfer trochę się opóźni i zostanie sfinalizowany dopiero po zakończeniu nadchodzącego sezonu.
ZOBACZ WIDEO Kadra podzielona przez Lewandowskiego? Boniek w wywiadzie nie pozostawił wątpliwości