Samo spotkanie nie wywołało tylu emocji jak zachowanie Diego Maradony. Legenda światowej piłki pokazała obraźliwy gest po drugiej bramce dla Argentyńczyków, najprawdopodobniej skierowany do arbitra. Kamery uchwyciły wiele dziwnych zachowań byłego gwiazdora, a po meczu w internecie pojawiły się nagrania, po których można jednoznacznie stwierdzić, że Maradona przesadził z procentami.
Mistrz świata 1986 zataczał się i opuścił trybuny w asyście dwóch mężczyzn. Potem poczuł się jeszcze gorzej i musieli interweniować lekarze, ale po kilku godzinach Argentyńczyk oznajmił, że to tylko chwilowa niedyspozycja.
Władze FIFA, które zaprosiły Maradonę na turniej, czują się jednak zniesmaczone jego zachowaniem. Jeśli wierzyć informacjom "Daily Mail", to międzynarodowa federacja płaci legendzie 10 tys. funtów dziennie za obecność na MŚ, oczekuje więc godnego reprezentowania jej interesów.
- Gracze, którzy pomogli napisać historię futbolu, mają rolę do odegrania. Diego Maradona, jeden z najlepszych piłkarzy w dziejach, jest częścią naszego programu, w którym legendy promują turniej. Spodziewamy się, że wszyscy byli zawodnicy i pracownicy FIFA będą zachowywać się z szacunkiem - podkreślił Colin Smith, dyrektor MŚ.
ZOBACZ WIDEO Zaskakujące sceny na lotnisku. Kibice podziękowali piłkarzom reprezentacji Polski
Piłka leci hen, wysoko.
Wszyscy razem zaśpiewajmy,
naszym doping dajmy!"
Naszemu p. Maradonie!
Tylko chyba w euro mu nie płacili, choć - "spoko", mogło by być i w Czytaj całość