- Zadałbym przede wszystkim podstawowe pytanie: jeśli nie Nawałka to kto? Interesuje mnie też opinia samego Adama, czy on jest zainteresowany dalszą pracą z kadrą. Czy jeszcze ma motywację, czy wciąż czuje ten stan, gdy pasja przeradza się w obsesję - powiedział WP SportoweFakty Bogusław Kaczmarek.
Zdaniem byłego asystenta Leo Beenhakkera w reprezentacji, odpowiedź wcale nie musiałaby być twierdząca. - Nawałka pracuje już cztery lata i żyje w ogromnym stresie, zwłaszcza że nastroje w naszym kraju zmieniają się błyskawicznie - od wielkości do nicości. Dlatego nie wiem na ile on jest w stanie dalej wykonywać tę misję. Trochę mnie śmieszą wypowiedzi niektórych piłkarzy, np. ta, że nie wiedzieli jak mają grać. Skoro ktoś miał taki problem, to trzeba było zapytać trenera, a jeśli nie dostał odpowiedzi, w ogóle nie powinien wystąpić.
Kaczmarek miał tu na myśli słowa Macieja Rybusa, który po meczu z Kolumbią (0:3) stwierdził, że kadra ćwiczyła dwa warianty i tak zamieszała, że na końcu nie wiedziała jak ma grać.
Doświadczony szkoleniowiec uważa, że zmiana selekcjonera byłaby nieuzasadniona także z powodu braku odpowiednich kandydatów na to stanowisko. - Część nazwisk, które pojawiają się w mediach wzbudza śmiech. Reprezentacja Polski to nie są imieniny u cioci Jadzi. Piłka weszła w kategorię narodowej psychozy. Przed mundialem zapanował hurraoptymizm i wielu uznało, że jesteśmy niesamowicie mocni. Mistrzostwa tymczasem pokazały, jak duży wpływ na formę drużyny ma słabsza dyspozycja kilku zawodników. Na Euro we Francji ten zespół został wyciśnięty jak cytryna, co oczywiście nie oznacza, że w Rosji nie dało się zrobić lepszego wyniku - zaznaczył.
ZOBACZ WIDEO Zaskakujące sceny na lotnisku. Kibice podziękowali piłkarzom reprezentacji Polski
Taka to już polska piłka kopana i nie zmieni się nic dopóty, dopóki takie miernoty będą wyrażały opinie i miały wpływ na tą dyscyplinę sportu Czytaj całość
Potrzebny nowy trener ,bez uklad Czytaj całość