Andy Murray właśnie wypowiadał się na temat stylu gry Francuza Benoita Paire'a, z którym przyjdzie mu się zmierzyć w I rundzie Wimbledonu 2018, gdy usłyszał poruszenie na sali. - Nie mogę uwierzyć, że opuściłem taki mecz - wyznał ze śmiechem. Jaki jest wynik? 4:2? - dopytywał dziennikarzy trzykrotny mistrz wielkoszlemowy.
A gdy były numer jeden rankingu ATP usłyszał, że Francja właśnie strzeliła bramkę na 3:2, złożył przedstawicielom mediów propozycję szybszego zakończenia konferencji prasowej. W sobotę miał pecha, ponieważ jego spotkanie z dziennikarzami zaplanowano na godz. 17:00 polskiego czasu. Wówczas w Kazaniu rozpoczynała się druga połowa szlagierowego pojedynku.
When you're stuck at work missing the game of the @FIFAWorldCup... #WorldCup #Wimbledon #FRAARG pic.twitter.com/dD1XCm9ZuK
— Wimbledon (@Wimbledon) June 30, 2018
Ostatecznie Francja pokonała Argentynę 4:3 i awansowała do ćwierćfinału mistrzostw świata w Rosji. Murray natomiast nie udzielił odpowiedzi na najważniejsze pytanie: czy jest już pewny występu na wimbledońskich trawnikach. Brytyjczyk ma czas na podjęcie decyzji do wtorku, bowiem to wówczas ma spotkać się z Paire'em.
ZOBACZ WIDEO Zaskakujące sceny na lotnisku. Kibice podziękowali piłkarzom reprezentacji Polski
Wszyscy, którzy musieli pracować w czasie meczu Francji z Argentyną (także my w naszym pięknym kraju) na pewno wystosują oficjalny protest do organiz Czytaj całość