Lewy obrońca reprezentacji Brazylii w meczu z Serbią (2:0), już po 10 minutach gry, zasygnalizował konieczność zmiany. Ze łzami w oczach i z pomocą sztabu medycznego, obolały Marcelo zszedł z boiska, obawiając się o poważny uraz.
Po spotkaniu brazylijska federacja poinformowała, że zawodnik Realu Madryt ma problem z mięśniami pleców, a uraz wynika z... twardości hotelowego materaca (czytaj więcej TUTAJ). Co najważniejsze, kontuzja Brazylijczyka nie wydawała się poważna.
W niedzielę Marcelo wrócił do zajęć z reprezentacją, jednak nie trenował na pełnym obciążeniu. - Pod koniec treningu zapytałem, czy mogę na niego liczyć? Odpowiedział, że mogę - zdradził Tite na przedmeczowej konferencji, wyjaśniając, że Marcelo jest gotowy do gry na 45-60 minut.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Autorytet Messiego problemem Argentyny? "Jeśli przekracza pewne granice to nie jest dobrze"
Piłkarz Realu Madryt nie pojawi się w wyjściowej jedenastce Brazylii na mecz z Meksykiem w ramach 1/8 finału mistrzostw świata w Rosji. W jego miejsce, w podstawowym składzie Canarinhos wyjdzie Filipe Luis, który zastąpił Marcelo w spotkaniu z Serbią. Nie jest jednak wykluczone, że Marcelo pojawi się na boisku w drugiej połowie zawodów.
Początek poniedziałkowego pojedynku Brazylia - Meksyk o godzinie 16:00. Relacja LIVE na WP SportoweFakty.