We wtorek w Moskwie Anglia zagra z Kolumbią o awans do ćwierćfinału mistrzostw świata. Reprezentacja Trzech Lwów rzecz jasna chciałaby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść już w regulaminowym czasie gry, jednak jest też przygotowana na inne scenariusze.
Brytyjski tabloid "The Sun" dowiedział się, że Gareth Southgate wyznaczył już piłkarzy, którzy w przypadku nierozstrzygnięcia wyniku w dogrywce, podejdą na linię rzutów karnych.
Na ochotników mieli zgłosić się: Ashley Young, Harry Kane, Jordan Henderson, Jesse Lingard i Kieran Trippier. Dwóch z nich będzie jednak musiało obejść się smakiem, jeśli z ławki rezerwowych na boisko wejdą Jamie Vardy i Marcus Rashford. Zdaniem "The Sun", wspomniana dwójka to pewniacy do wykonywania "jedenastki".
Z angielskiego składu zdecydowanie największe doświadczenie w strzelaniu rzutów karnych ma Harry Kane, który wykorzystał 22 z 26 prób z linii 11 metrów. 12/15 to wynik Vardy'ego, 5/7 jedenastek trafił Ashley Young, a w dwóch z czterech strzelanych karnych nie pomylił się Harry Maguire.
Swoją drogą Anglicy mają raczej złe wspomnienia z rzutami karnymi. Przegrali bowiem serię jedenastek na Euro 1996 (5:6 z Niemcami w półfinale), MŚ 1990 (3:4 z RFN w połfinale) i MŚ 1998 (3:4 z Argentyną w 1/8 finału).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Boniek broni Lewandowskiego. "Pana analiza absolutnie różni się od mojej"