Mateusz Borek wskazuje dwóch kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski

Newspix / Adam Jastrzębowski / Na zdjęciu: Mateusz Borek
Newspix / Adam Jastrzębowski / Na zdjęciu: Mateusz Borek

Obaj trenerzy grali kiedyś we Włoszech, znają język i filozofię futbolu z tego kraju, a jednocześnie mają mentalność bardziej zbliżoną do polskiej. Jaką decyzję podejmie Zbigniew Boniek?

[tag=1503]

Adam Nawałka[/tag] jest trenerem polskiej reprezentacji tylko do 30 lipca 2018 roku. Selekcjoner podjął decyzję, że po prawie pięciu latach pracy i kompletnie nieudanych mistrzostwach świata w Rosji jego czas się zakończył. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, razem z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem ogłosił swoją decyzję. Od kilku dni trwają poszukiwania nowego szkoleniowca.

Co prawda Boniek zadeklarował, że na razie jedzie na wakacje, chce to wszystko sobie poukładać w głowie i dopiero po powrocie zajmie się wyborem następcy Nawałki, ale mimo to aż huczy od spekulacji.

Polak czy obcokrajowiec? Wyznawca włoskiej czy może niemieckiej szkoły trenerskiej? Młody na dorobku czy doświadczony? Pytania się mnożą. Odpowiedzi na razie brak. W swoim cotygodniowym felietonie drukowanym w "Przeglądzie Sportowym" głos w tej sprawie zabrał komentator Polsatu, Mateusz Borek. - Zdaję sobie sprawę, że jeżeli wyboru dokonuje prezes Boniek, konsultując się np. z wiceprezesem Markiem Koźmińskim, im na pewno będzie bliżej do szkoły włoskiej niż niemieckiej czy francuskiej - napisał dziennikarz.

Zdradził również nazwiska dwóch trenerów, o których "się słyszy". - W kuluarach padają nazwiska m.in. Serba Sinisy Mihajlovicia i Słoweńca Srecko Katanca. Obaj grali w piłkę we Włoszech, strzelali tam gole, świetnie posługują się językiem, a jednocześnie mają mentalność nieco bardziej zbliżoną do polskiej - napisał Borek.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Belgijski system szkolenia przynosi efekty. Czy powinniśmy kopiować ich rozwiązania?

Mihajlovic był ostatnio trenerem Sportingu Lizbona przez... dziewięć dni. Podpisał trzyletnią umowę, ale w klubie zmienił się prezydent i pierwszą ofiarą "nowej miotły" został właśnie ten szkoleniowiec. W przeszłości pracował m.in. w: Fiorentinie, Sampdorii, Milanie, Torino czy reprezentacji Serbii.

Katanec jesienią 2017 roku zakończył pracę z reprezentacją Słowenii, a obecnie jest przymierzany do Akhisarsporu, który wywalczył w maju tego roku Puchar Turcji. W przeszłości prowadził m.in. Olympiacos Pireus, kadry narodowe: Macedonii czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Dziennikarz Polsatu nie zapomniał również o Slavenie Biliciu, o którym jest już jakiś czas głośno w perspektywie zatrudnienia w PZPN. Podobno w kręgu zainteresowań piłkarskiej centrali jest również jeden Polak. - Jestem tym trochę zaskoczony, bo nie widzę żadnego naszego rodaka, który byłby w stanie udźwignąć to wyzwanie po pięciu latach pracy Adama Nawałki - dodał Borek.

Komentarze (46)
avatar
kapitan bomba
9.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tylko Arsene Wenger, Juergen Klopp względnie jakiś Włoch. Żadnej "polskiej pseudomysli szkoleniowej"! To już testowaliśmy i nie wychodzi. 
avatar
Grzegorz Danielczyk
9.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może jakiś niemiec 
avatar
Maciek Wojtkowiak
9.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
a po co nam trener co zna włoski język? będziemy naturalizować Włochów? co to za argument redaktorze Borek 
avatar
Oszukany Polak.
9.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jurgen Kllop dobrze zna Polaków lub Dorna bo to jego narybek i jest dobry nikt już mu nie podkradnie zawodników jak to bywało . 
Jaś63
9.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Stawiam na Czesia