Mundial 2018. Ćwierćfinał ostatnim meczem. Siergiej Ignaszewicz zakończył karierę

Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Siergiej Ignaszewicz
Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Siergiej Ignaszewicz

Ćwierćfinałowe spotkanie z Chorwacją było ostatnim dla Siergieja Ignaszewicza. Piłkarz reprezentacji Rosji poinformował o zakończeniu profesjonalnej kariery.

Taką decyzję Siergiej Ignaszewicz rozpatrywał już od dłuższego czasu. 38-latka do dalszej gry motywowała jedynie możliwość występów na mistrzostwach świata w Rosji. Po ostatnim meczu, w którym Sborna po rzutach karnych została wyeliminowana przez Chorwatów, obrońca ogłosił decyzję o zakończeniu swojej kariery.

- To ostatni turniej i ostatni mecz w mojej piłkarskiej karierze. Gdyby nie mistrzostwa świata, myślę, że skończyłbym swoją karierę wcześniej. Mam uczucie radości i komfortu. Byłem częścią wielkiej drużyny z wielkim trenerem. Wszyscy całkowicie oddawaliśmy się grze - przekazał Ignaszewicz.

- Nie mogłem sobie nawet wyobrazić, że zakończyłbym swoją karierę piłkarską na tak wysokim poziomie - dodał na Instagramie rosyjski piłkarz. Fani z całego kraju zasypali zawodnika CSKA Moskwa wiadomościami, w których dziękowali za występy i gratulowali dobrej gry drużyny na mistrzostwach świata. Do gry na mundialu namówił go Stanisław Czerczesow.

Rosjanie mundial zakończyli na ćwierćfinale. Po rzutach karnych ulegli Chorwatom. Po zakończeniu spotkania odczuwali niedosyt. Ignaszewicz ma już plany na przyszłość. W grudniu otrzyma licencję trenerską i chce pracować w tym zawodzie.

W reprezentacji Rosji 38-latek rozegrał 127 meczów. W czasie swojej kariery najwięcej czasu (14 lat) spędził w CSKA Moskwa. Dla klubu tego rozegrał 541 meczów. Świętował sześć mistrzowskich tytułów i siedmiokrotnie sięgał po Puchar Rosji.

ZOBACZ WIDEO Szymon Marciniak przeprosił Hummelsa. "Niemiec był w ogromnym szoku"

Komentarze (1)
avatar
SlipKnoT
8.07.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Chylę czoła przed takimi sportowcami, oby nasi kadrowicze brali z niego przykład i kończyli z grą dopiero chwilę przed 40-stką.