Reprezentacja Chorwacji znakomicie radzi sobie na mundialu w Rosji. Przez fazę grupową podopieczni Zlatko Dalicia przeszli jak burza (wygrali wszystkie mecze), następnie po rzutach karnych ograli Danię i Rosję.
Gra w półfinale MŚ jest ogromnym sukcesem, ale Chorwaci nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Chcą pokonać Anglię i zagrać o złoto. - Pewnie niewielu spodziewało się tego, że zajdziemy tak daleko w turnieju. Jesteśmy dumni z naszych wyników - powiedział na konferencji prasowej Dalić.
- Sporo wiemy o naszych rywalach. To młody, ale bardzo utalentowany zespół. Jest tam sporo dobrych zawodników. Szanujemy Anglików, ale na pewno się ich nie boimy. Wierzymy w swoje umiejętności - dodał.
Głównym motorem napędowym Anglików jest Harry Kane, który w tym momencie z 6 golami na koncie jest najlepszym strzelcem mundialu. Po cztery trafienia mają Lukaku, Ronaldo i Cheryshev. - Kane jest znakomitym napastnikiem, ma ogromne umiejętności, ale nie boimy się go. Mamy świetnych obrońców, którzy się nim "zaopiekują". Jeśli zatrzymaliśmy Messiego, to poradzimy sobie także z Kane'em - przyznał chorwacki szkoleniowiec.
We wtorek w Petersburgu odbędzie się pierwszy mecz półfinałowy. Francuzi zagrają z Belgami (początek o 20:00), dzień później w Moskwie Anglicy zmierzą się z Chorwatami. Wielki finał zostanie rozegrany w niedzielę. Areną zmagań będzie stadion Łużniki w Moskwie.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Najlepszy rok w karierze Modricia? "Jeśli Chorwacja zdobędzie medal to może zgarnąć Złotą Piłkę"