To nie był mundial Roberta Lewandowskiego. W trzech meczach nie strzelił bramki, był niewidoczny w ofensywie. Oddał zaledwie kilka strzałów na bramkę rywali. Po nieudanym turnieju wylała się na niego ogromna fala krytyki.
- Patrzyłem na niego i widziałem, że mógł dać więcej na boisku. Być bardziej zaangażowanym, starać się - mówił Cezary Kucharski, były menadżer Lewandowskiego.
Andrzej Iwan poszedł jeszcze mocniej w swojej ocenie i przyznał, że piłkarz Bayernu negatywnie wpływa na atmosferę w kadrze. - Lewandowski nie będzie chciał oddać opaski, tymczasem powinien to zrobić natychmiast, skoro tak bardzo zawiódł nie tylko w tej roli w finałach mistrzostw świata - stwierdził Iwan w rozmowie ze "Sportem" (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Kucharski czuje, że Lewandowski zawiódł na mundialu. "Mógł dać z siebie więcej"
Sam Lewandowski zdaje sobie sprawę z faktu, że zawiódł. - Jest złość i rozczarowanie. Mam nadzieję, że to była dla nas lekcja, że ten mundial nas czegoś nauczył - mówił po meczu z Japonią (1:0).
Polak po zakończeniu mundialu udał się z rodziną na wakacje, by zapomnieć o fatalnym turnieju i naładować baterie na kolejny, wymagający sezon. Wydaje się, że powoli myśli o kiepskim występie na MŚ odchodzą w zapomnienie. Piłkarz we wtorek na swoim Instagramie pochwalił się zdjęciem z siłowni. - Czas wrócić do ciężkiej pracy - napisał Lewandowski.
Warto odnotować, że w poniedziałek "Bild" doniósł o zwrocie akcji w kwestii transferu Lewandowskiego do Realu czy angielskich klubów. Niemiecki dziennik jest zdania, że po nieudanym występie na mistrzostwach świata Polak zamierza kontynuować karierę w Bayernie Monachium.