Do tej pory w tej klasyfikacji brylowali reprezentanci Francji z MŚ 1982 i triumfatorzy mundialu 2006, Włosi. Belgowie wyrównali ich osiągnięcie po golu Thomasa Meuniera. Prawy obrońca Paris Saint-Germain napoczął Anglików w spotkaniu o 3. lokatę (2:0) i stał się dziesiątym Belgiem, który skierował piłkę do siatki podczas turnieju.
Strzelanie w Rosji rozpoczął Dries Mertens, który otworzył wynik meczu z Panamą (3:0). Potem rozkręcił się najlepszy snajper drużyny, Romelu Lukaku, ale po dwóch świetnych spotkaniach zwolnił tempo i nie poprawił już dorobku (4 gole). Zastąpił go fenomenalny Eden Hazard. Pomocnik Chelsea to jeden z kandydatów do Złotego Buta MŚ 2018, swoje znakomite tygodnie przypieczętował bramką w meczu o brąz (jednocześnie trzecią na rosyjskich murawach).
Belgowie dysponowali takim potencjałem w ofensywie, że każdy z zawodników był w stanie odmienić losy rywalizacji. W 1/8 finału z Japonią szło im jak po grudzie, przegrywali 0:2 i dopiero zmiennicy uratowali kolegom skórę. Zaczął, akurat dość przypadkowym golem, podstawowy obrońca, Jan Vertonghen. Dwa kolejne trafienia dołożyli rezerwowi, Marouane Fellaini i Nacer Chadli.
Z Brazylią obudził się z kolei Kevin De Bruyne - jego pierwszy gol w Rosji wprowadził rodaków do półfinału. Bramki strzelali jeszcze Michy Batshuayi i Adnan Januzaj, który wykorzystał ostatni mecz grupowy z Anglią. Roberto Martinez posłał wtedy na boisko rezerwy, oszczędzał zespół na dalsze rundy i niekoniecznie zależało mu na zwycięstwie, bo wygrana wrzuciła Czerwone Diabły do trudniejszej połówki drabinki.
Koniec końców, Belgowie sięgnęli po brąz, a na ich zespołowy dorobek - najlepszy spośród wszystkich reprezentacji (16 goli) - złożył się też samobójczy gol Brazylijczyka Fernandinho w ćwierćfinale.
ZOBACZ WIDEO Mundial w Katarze wyznaczy nowe trendy? "Gwarantuję, że to będzie unikalny turniej"